Foto: Mateusz Wójcik, Falubaz Zielona Góra
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Dwa tytuły mistrzowskie Bartosza Zmarzlika naturalnie sprawiają, że wielu aktualnie startujących zawodników z zazdrością spogląda na jego formę. Bez zazdrości, a z dystansem na składowe sukcesu Zmarzlika patrzy Darcy Ward. Australijczyk zapewnia, że wie dlaczego kiniczanin święci triumfy.

– Zmarzlik to nie jest dla mnie żadna zagadka. Myślę, że doskonale wiem skąd się biorą jego wielkie sukcesy. To widzi każdy. Pierwszą rzeczą jest to, że Zmarzlik ma talent do tego sportu, ale tu nie odkrywam Ameryki. Jednak talent, nawet największy, musi być poparty pracą. Zmarzlik non stop pracuje nad sobą. On ma tak skonstruowaną „głowę”, że w kółko myśli o tym, gdzie są jeszcze do wykorzystania jakieś rezerwy. Druga kwestia to fakt, też nie bez znaczenia, że Zmarzlik należy do tych zawodników, którzy od małego chłopca siedzieli na motocyklu. Od dzieciaka był przyzwyczajony więc choćby do prędkości. Na pewno bardzo dużo przekazał mu Tomasz Gollob, z którym przecież blisko pracował. Ja nie widzę obecnie zawodnika, który byłby na takiem poziomie doskonałości w żużlu na jakim jest Zmarzlik. Polak pod każdym względem jest perfekcyjny i wciąż ma głód wygrywania. Balans ciałem na motocyklu ma po prostu niesamowity. Bardzo ważne jest, że on po prostu kocha to, co robi. Zażartuję, ale powiem, że chyba Zmarzlik byłby mocno podłamany, gdyby ktoś mu nagle zabrał motocykl czy to motocrossowy czy żużlowy. On tym naprawdę żyje – mówił Darcy Ward w programie Super Seven prowadzonym przez Liama Ruddena. 

Zdaniem Darcy’ego Warda ciężko będzie w sezonie 2021 odebrać tytuł Zmarzlikowi. Wedle Australijczyka, jedynym zawodnikiem, który może tego dokonać jest Tai Woffinden. 

– Szanuję wszystkich chłopaków. Jednak myślę, że jedynie Tai może być na tyle zdeterminowany w „głowie”, aby być w stanie zagrozić Polakowi – podsumowuje Ward.