Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Po wykluczeniu Artioma Łaguty oraz Emila Sajfutdinowa, w cyklu Grand Prix wystartuje pochodzący z Kumbrii Dan Bewley. Anglik nie ukrywa zadowolenia z faktu, że będzie ścigał się z najlepszymi, ale jednocześnie przyznaje, że czeka go niełatwe zadanie.

 

– Wszyscy, którzy jadą w cyklu dążą do tego samego. Chcą osiągnąć jak najlepszy wynik. Ja chcę się w tym sezonie tylko pokazać z dobrej strony i najlepiej, jak potrafię, wykonać swoją pracę na torze. Jeśli w każdym turnieju Grand Prix będę dawał z siebie 100 procent, to niezależnie od końcowego wyniku będę szczęśliwy – mówi zawodnik Betard Sparty Wrocław.

Jeden z najbardziej obiecujących zawodników młodego pokolenia zdaje sobie doskonale sprawę z faktu, iż Grand Prix wiąże się z dodatkowymi kosztami, jakie należy ponieść, aby rywalizować z konkurentami na wyrównanym poziomie.

– Na pewno w obecnej sytuacji jestem bardzo zadowolony, że w zimie mocno pracowaliśmy nad tym, aby motocykle były szybkie. Na pewno przy Grand Prix mamy jeszcze trochę do zrobienia, są to dodatkowe koszty, ale myślę, że sobie poradzimy. Jak patrzę na stawkę zawodników w Grand Prix, to ich średnie są powyżej dwóch punktów na bieg w polskiej lidze. Moja w zeszłym roku była niższa, więc na pewno muszę robić wszystko, aby pod tym względem iść w górę i podnieść swój poziom – kontynuuje Bewley. 

21 marca młody zawodnik wystartuje na torze Belle Vue, aby bronić „tytułu” w corocznym memoriale Petera Cravena.

– Nie mogę się już doczekać tych zawodów. Obsada jest znakomita i szykuje się fantastyczny turniej. Nie czuję obecnie, że potrzebuję wielu treningów, aby móc skutecznie rywalizować. Pojadę po jak najlepszy wynik – podsumowuje Dan Bewley.