Jacek Frątczak. foto. JAREK PABIJAN
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W ostatnich dniach wiele mówi się o wzmocnieniu, którym Tauron Włókniarz Częstochowa może zaskoczyć jeszcze w końcówce obecnego sezonu. Czy jest szansa, aby w półfinałach do drużyny spod Jasnej Góry dołączył menedżer Jacek Frątczak? Na ten temat wypowiedział się Krzysztof Cegielski.

 

Przypomnijmy, że Jacek Frątczak od 4 lat nie pełni stanowiska w żadnej drużynie żużlowej. Wcześniej był menedżerem Falubazu Zielona Góra oraz Apatora Toruń. Po zakończeniu przygody z Aniołami skupił się na działalności pozasportowej i kontynuował swoją pracę w biznesie. Wiele wskazuje jednak na to, że Frątczak może wrócić na ekstraligowe salony, dołączając do sztabu Tauron Włókniarza Częstochowa. Emocje studził jednak Krzysztof Cegielski w Kolegium Żużlowym Canal+Sport:

– Ja z Jackiem Frątczakiem rozmawiałem już o tym podczas mistrzostw Europy w Guestrow, więc to nie było dla mnie zaskoczenie. Jednak po tej rozmowie, nie wiem, czy się coś zmieniło, ale nie sądzę, aby Jacek dołączył do Włókniarza Częstochowa. Znając wszystkie okoliczności, byłbym zdziwiony gdyby tak się stało. A gdy się jednak stało, to widziałbym jakieś plusy z tego tytułu, bo Jacka Frątczaka znam od dawna. Jest on bardzo ciekawą postacią i wnoszącą dużo kolorytu do zespołu.

Menedżer Janusza Kołodzieja stwierdził jednak, że bardzo ceni byłego opiekuna ekip z Zielonej Góry i Torunia i uważa, iż nadałby się on do ponownego wcielenia w tę rolę ze względu na deficyt szkoleniowców, którzy patrzą na realia sportu bardziej współcześnie.

– Brakuje trenerów, którzy faktycznie zajmują się swoją profesją odpowiednio do czasów. Ja bardzo cenię trenerów i nie chciałbym urazić kogokolwiek, ale codziennie dzwonią do mnie ci najmłodsi zawodnicy i codziennie słyszę, jak mówią, że jeżdżą i trenują, nikt do nich nie podchodzi, nikt nic nie tłumaczy i nie mają żadnej opieki – skwitował.

Dodatkowo Krzysztof Cegielski stwierdził, że do sztabu wraz z Frątczakiem powinna dołączyć także inna osoba, która ma doświadczenie z Włókniarzem.

– Ja widziałbym Jacka Frątczaka, wnioskując także po rozmowach z zawodnikami, w pakiecie ze Sławkiem Drabikiem. Ma on wiedzę jeśli chodzi o umiejętności jeździeckie i najmłodsi zawodnicy byli bardzo zadowoleni, kiedy on był i robili postępy – zakończył Cegielski.