Grzegorz Walasek. Foto: KŻ Orzeł Łódź
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Wygraną Arged Malesy Ostrów Wielkopolski zakończyło się jedyne niedzielne spotkanie eWinner 1. Ligi. Po świetnym pojedynku i emocjach do ostatnich metrów goście wyrwali zwycięstwo Orłowi Łódź i triumfowali 46:44. Fantastyczne spotkanie odjechał Grzegorz Walasek, który zdobył 13 punktów z dwoma bonusami. Bardzo dobrze spisali się również Tomasz Gapiński (12+2), Patrick Hansen (11+1) i Luke Becker (11).

 

Drużyny z Łodzi i Ostrowa Wielkopolskiego przystępowały do spotkania w odmiennych nastrojach. W Orle panowała spora złość po minimalnej porażce z Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. Łodzianie z pewnością wciąż mieli w głowach decyzję sędziego z 15. gonitwy meczu, kiedy to po starciu Jakuba Jamroga z Marcinem Nowakiem nie przerwał on wyścigu i gdańszczanie dowieźli bezcenny biegowy remis. Podopieczni Adama Skórnickiego musieli wygrać niedzielne starcie, aby wciąż być w grze o coś więcej niż tylko walkę o utrzymanie i pokazać, że wcale nie stracili atutu własnego toru

Zdecydowanie lepsze humory mieli z pewnością żużlowcy Mariusza Staszewskiego. Arged Malesa po słabszym wejściu w sezon zanotowała świetną serię czterech meczów bez porażki (trzy zwycięstwa oraz remis) i powoli wyrasta na pewniaka do fazy play-off. Na uwagę zasługiwała przede wszystkim postawa Grzegorza Walaska, który przed sezonem nie miał miejsca w składzie, a na półmetku rozgrywek był najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny.

Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla gospodarzy. Tylko zawodnicy Orła zapisywali sobie trójki w pierwszej serii startów, a dwa pierwsze biegi dodatkowo zakończyły się wynikiem 4:2. Zdecydowanie najwięcej działo się w wyścigu młodzieżowym, który był rozgrywany na trzy razy. Najpierw za ruchy pod taśmą ostrzeżenie otrzymał Mateusz Dul, a chwilę później za upadek swój i kolegi z drużyny wykluczony został Sebastian Szostak. Warto dodać, że w ten sposób utalentowany młodzieżowiec zakończył serię triumfów (indywidualnych bądź drużynowych) w drugich wyścigach. Trenera łódzkiej ekipy budować mogło to w jakim stylu wygrywali podopieczni. Szczególnie dużą przewagę na mecie uzyskali Brady Kurtz oraz Luke Becker.

Po pierwszych pracach na torze ostrowianie pokazali jednak, że przyjechali na Moto Arenę w celu wywiezienia dwóch dużych punktów. Kapitalną akcję przeprowadził Grzegorz Walasek, który zaatakował i wyprzedził Norberta Kościucha, a do tego zrobił miejsce Tomaszowi Gapińskiemu. W ten sposób goście zanotowali pierwsze podwójne zwycięstwo i sprawili, że z przewagi Orła nic nie zostało. Arged Malesa poszła za ciosem, bo po szóstej gonitwie już prowadziła. Bezapelacyjne zwycięstwo odniósł Hansen, a Nicolai Klindt, po ograniu Dula na pierwszym łuku, kąsał Aleksandra Łoktajewa, ale zdołał jedynie przywieźć zwycięstwo 4:2. Drzemka zawodników Orła nie trwała jednak zbyt długo, bo po siedmiu wyścigach znów zmienił się prowadzący zespół. Duet Becker-Nowak nie miał większych problemów z pokonaniem Berntzona oraz Poczty i na półmetku zawodów na tablicy wyników widniał rezultat 22:20.

Druga połowa meczu zaczęła się od kolejnej wygranej doświadczonej pary Gapiński-Walasek. Pomimo słabszego startu, Gapiński uporał się z Aleksandrem Łoktajewem po świetnym ataku na przeciwległej prostej. Do kolegi chciał jeszcze dołączyć Walasek, jednak Ukrainiec znów obronił się przed goniącym rywalem. Następnie dwa mocne ciosy wyprowadzili gospodarze. Niepokonani do tej pory Nowak i Becker przywieźli wygraną 4:2, a potem podwójny triumf dołożyli Kościuch i Kurtz. Gospodarze mieli już sześć oczek przewagi, więc Mariusz Staszewski mógł rozpoczął stosowanie rezerw taktycznych.

Szkoleniowiec ostrowian błyskawicznie zdecydował się na zmianę i zgodnie z oczekiwaniami zastąpił Klindta Walaskiem. To okazało się znakomitym ruchem, bo 45-latek kontynuował swój żużlowy koncert. Po starcie zawodnik z Krosna Odrzańskiego znajdował się na końcu stawki, ale po dwóch kapitalnych atakach uporał się najpierw z Nowakiem, a następnie z Kurtzem. Za sprawą wygranej Gapińskiego, Arged Malesa ponownie miała tylko dwa oczka straty. Dość zaskakujące było to, że w dwunastej gonitwie Staszewski puścił w bój Daniela Kaczmarka. 24-latek spędził pierwsze jedenaście biegów w parku maszyn i nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Lepszy od niego okazali się i Kościuch i Dul, a Orzeł znacznie przybliżył się do zwycięstwa. Nadzieje w kibicach gości odżyły po trzynastym biegu. Tam znów pierwsze skrzypce grał Walasek, który na drugim łuku przemknął obok Luke’a Beckera i dołączył do Patricka Hansena. Przed biegami nominowanymi wynik brzmiał 40:38. Kwestia zwycięstwa była otwarta.

Odpowiedzi na to, kto zwycięży w niedzielnym spotkaniu nie przyniósł bieg 14. Dość niespodziewanie kolejną „śliwkę” zaliczył lider łodzian – Kurtz. Orzeł prowadził przed ostatnią gonitwą tylko dzięki rewelacyjnemu Beckerowi, który przywiózł za sobą Berntzona oraz Hansena. Prawdziwym deserem w tym pięknym pojedynku był ostatni wyścig. Kościuch znakomicie rozegrał pierwszy łuk i wysunął się na prowadzenie. W pościg za nim ruszyli jednak Walasek z Gapińskim. Najpierw z zawodnikiem Orła uporał się Walasek, a pod koniec trzeciego okrążenia podobny atak przeprowadził Gapiński. Ostrowianie dojechali więc na 5:1 i po rewelacyjnym widowisku triumfowali w całym meczu 46:44.

5. kolejka eWinner 1. Ligi:

Orzeł Łódź – Arged Malesa Ostrów Wielkopolski 44:46

Orzeł: Marcin Nowak 8+1 (3,2*,3,0,0), Piotr Pióro NS (-,-,-,-,-), Norbert Kościuch 9 (1,1,3,3,1), Brady Kurtz 6+1 (3,0,2*,1,0), Aleksandr Łoktajew 4 (0,2,2,0,), Jakub Sroka 1 (1,0,0), Mateusz Dul 5+1 (3,0,2*), Luke Becker 11 (3,3,1,1,3).

Arged Malesa: Nicolai Klindt 1 (0,1,0,-,), Daniel Kaczmarek 1 (-,-,-,1,-), Grzegorz Walasek 13+2 (2,3,1,2*,2*,3), Tomasz Gapiński 12+2 (2,2*,3,3,2*), Oliver Berntzon 5+1 (1*,1,1,-,2), Sebastian Szostak 1+1 (w,1*,0), Jakub Poczta 2 (2,0,0), Patrick Hansen 11+1 (2,3,2,3,1*).

Bieg po biegu:

1. NOWAK, Walasek, Kościuch, Klindt 4:2

2. DUL, Pocztak, Sroka, Szostak (w/u) 4:2 (8:4)

3. KURTZ, Hansen, Berntzon, Łoktajew 3:3 (11:7)

4. BECKER, Gapiński, Szostak, Sroka 3:3 (14:10)

5. WALASEK, Gapiński, Kościuch, Kurtz 1:5 (15:15)

6. HANSEN, Łoktajew, Klindt, Dul 2:4 (17:19)

7. BECKER, Nowak, Berntzon, Poczta 5:1 (22:20)

8. GAPIŃSKI, Łoktajew, Walasek, Sroka 2:4 (24:24)

9. NOWAK, Hansen, Becker, Klindt 4:2 (28:26)

10. KOŚCIUCH, Kurtz, Berntzon, Szostak 5:1 (33:27)

11. GAPIŃSKI, Walasek, Kurtz, Nowak 1:5 (34:32)

12. KOŚCIUCH, Dul, Kaczmarek, Poczta 5:1 (39:33)

13. HANSEN, Walasek, Becker, Łoktajew 1:5 (40:38)

14. BECKER, Berntzon, Hansen, Kurtz 3:3 (43:41)

15. WALASEK, Gapiński, Kościuch, Nowak 1:5 (44:46)

Sędziował: Piotr Stefankiewicz