29 sierpnia to urodziny wielu żużlowców. Wśród nich są byli stali uczestnicy cyklu Grand Prix, reprezentanci kraju, medaliści mistrzostw świata i Polski. Dzisiaj świętują: Rune Holta, Grzegorz Walasek, Grzegorz Zengota i Troy Batchelor. Dla pierwszego z nich te urodziny są wyjątkowe, ponieważ polski Norweg kończy 50 lat.
Rzadko się zdarza żeby w jeden dzień tylu przedstawicieli żużla obchodziło urodziny. 29 sierpnia jest dniem, w którym urodzili się wcześniej wspominani zawodnicy, którzy mają za sobą wiele udanych meczów i medali w kolekcji. Najmłodszy z tego grona jest Grzegorz Zengota, który kończy 35 lat.
Rune Holta
Najstarszy z tego grona jest żużlowiec pochodzący z Norwegii. Holta to w ogóle najstarszy żużlowiec startujący w lidze polskiej. Polski Norweg obchodzi dzisiaj 50. urodziny. Pierwszy kontrakt w Polsce podpisał aż 30 lat temu! W 1993 roku związał się z klubem z Zielonej Góry. Na dobre jazdę rozpoczął w GKM-ie Grudziądz. W kolejnych latach miał przerwę od startów w naszym kraju. Wrócił w 1997 roku. Najdłużej reprezentował barwy Włókniarza Częstochowa. Najpierw pod Jasną Górą jeździł w latach 1999 – 2005, a następnie w 2010, 2013-2014, 2017 i 2020. Od 2002 roku ma polskie obywatelstwo. W biało-czerwonych barwach zdobył 3 złote medale Drużynowego Pucharu Świata. Najlepszy sezon indywidualnie w cyklu Grand Prix osiągnął w 2010 roku, kiedy skończył rywalizację na 4. miejscu za Tomaszem Gollobem, Jarosławem Hampelem i Jasonem Crumpem.
Grzegorz Walasek
29 sierpnia urodził się także kolejny bardzo doświadczony żużlowiec – Grzegorz Walasek. Obecny zawodnik Arged Malesy Ostrów kończy dzisiaj 47 lat. Zaczynał karierę w 1993 roku w barwach klubu z Zielonej Góry. W pierwszym sezonie nie miał za wiele okazji żeby wystąpić w rozgrywkach ligowych, jednak sytuacja zmieniła się rok później. Z sezonu na sezon Walasek prezentował się coraz lepiej. W 2000 roku odszedł do Włókniarza Częstochowa, z którym 3 lata później zdobył tytuł Drużynowego Mistrza Polski. Będąc już zawodnikiem „Lwów” zadebiutował w Grand Prix. W 2001 roku zaprezentował się w 4 turniejach i zrobił to na tyle dobrze, że dostał stałą dziką kartę. Kolejny sezon w elitarnym cyklu nie był tak udany. Wychowanek Falubazu pojawiał się w mistrzostwach świata także w 2004 roku jako „dzika karta” i w 2009 roku jako stały uczestnik. W następnych sezonach wracał do Zielonej Góry, ale także jeździł między innymi: w Bydgoszczy, Rzeszowie, Gorzowie czy Toruniu. Ma na koncie tytuł IMP w 2004, czy 2 medale DPŚ. W 2005 i 2007 roku był w składzie razem z Rune Holtą.
Grzegorz Zengota
Popularny „Zengi” świętuje 35. urodziny. Podobnie jak Grzegorz Walasek zaczynał swoją karierę w Zielonej Górze. Od najmłodszych lat wykazywał potencjał. Był członkiem reprezentacji Polski juniorów, która zdobyła złote medale w 2008 i 2009 roku. Z macierzystą drużyną wywalczył 2 złote medale DMP. Pierwszy raz klub zmienił w 2012 roku, kiedy to przeniósł się do Włókniarza Częstochowa. Najlepsze sezony w karierze notował w barwach Unii Leszno, którą reprezentował w latach 2013-2017. Sezon 2015 zakończył ze średnią 1,841 punktu na bieg. Jeżdżąc z „Bykiem” na plastronie zdobył 2 złote medale DMP. W 2018 roku wrócił do Zielonej Góry, ale tylko na rok. Następnie podpisał kontrakt z Motorem Lublin, ale nie było mu dane wystąpić w ani jednym meczu dla „Koziołków”. Kontuzja odniesiona w trakcie przygotowań do sezonu spowodowała, że nie było pewne czy wróci do jazdy. Powrócił w 2020 roku w barwach Polonii Bydgoszcz. Po wielu latach ponownie ściga się w PGE Ekstralidze, gdzie pokazał, że nie zapomniał jak się ściga.
Troy Batchelor
Australijczyk zaczął swoją karierę w Polsce w Unii Leszno. Młodziutki zawodnik pokazał się z dobrej strony i zanotował średnią 1,509 punktu na mecz. Dla „Byków” jeździł do 2012 roku. W trakcie 6 sezonów 2 razy został Drużynowym Mistrzem Polski. W Lesznie prezentował się solidnie, jednak najlepszy sezon w jego karierze miał miejsce, kiedy przeniósł się do Wrocławia. W 2013 roku wykręcił średnią 2,044. Dodatkowo po tym jak z cyklu Grand Prix wycofał się Emil Sajfutdinow Batchelor został stałym uczestnikiem Grand Prix 2014. W tym sezonie pokazał się z bardzo dobrej strony, szczególnie w Kopenhadze. Na Parken przez 6 biegów nie miał sobie równych. Dopiero w finale musiał uznać wyższość Nielsa K. Iversena. Australijczyk zajął 9. miejsce w klasyfikacji generalnej i otrzymał stałą dziką kartę. Kolejne rozgrywki nie były już tak udane i w ten sposób zakończyły się jego występy w mistrzostwach świata. W kolejnych latach wracał jeszcze do PGE Ekstraligi, ale nigdy nie odegrał w niej znaczącej roli. Z sezonu na sezon prezentował się coraz gorzej, do tego stopnia, że nie był powoływany na mecze w 2. lidze.
Żużel. Faworyt ligi wciąż bez punktów! Unia Tarnów przegrała w Landshut! (RELACJA)
Żużel. Emocje w Lesznie wybiły poza skalę! Awaria w decydującym momencie
Żużel. Falubaz wywozi punkt ze Smoka! Niedosyt w obu ekipach! (RELACJA)
Żużel. Wyrównane zawody w Opolu! Górą gospodarze! (RELACJA)
Żużel. Pogrom w Bydgoszczy. Polonia zmiotła Orła! (RELACJA)
Żużel. Wataha pożarła Żurawie w derbach! Bergé chce do PGE Ekstraligi! (RELACJA)