Bartosz Zmarzlik / foto: Tomasz Przybylski // GESS.PL
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Moje Bermudy Stal Gorzów w tym tygodniu rozpoczęła treningi na swoim obiekcie. W klubie w przerwie zimowej toczono wyścig z czasem, bowiem przeprowadzano instalację odwodnienia liniowego. Pod wrażeniem prac trenera Stanisława Chomskiego i toromistrza Jarosława Gały był sam Bartosz Zmarzlik, który przyznał, że nie do końca dowierzał, że uda się planowo wyjechać na inauguracyjny trening.

 

– Brawa dla trenera Chomskiego i Jarka Gały, naszego toromistrza. Sam jak byłem kilka tygodni temu, to myślałem, że nie ma szans na planowe rozpoczęcie treningów. A dodajmy, że teraz nie jest trening dla samego treningu, żeby tylko móc powiedzieć, że wyjechaliśmy na tor, tylko naprawdę mamy świetne warunki. Jest bardzo równo, fajnie pokonuje się łuki, są tam odczuwalne zmiany, jedzie się szybciej i trzeba szukać nowych „linii”, bo mam wrażenie, że te stare nie do końca funkcjonują – mówi lider Stali Gorzów. – Więcej będzie można powiedzieć po sparingach, bo zawsze inaczej startuje się w czwórkę spod taśmy niż we dwóch, bo bywa tak, że w pełnej stawce znajdujemy się na torze tam, gdzie możemy, a nie gdzie chcemy. Patrzę optymistycznie, sam jestem ciekawy, ale dzisiaj i odczuwalnie na torze i wizualnie wygląda to super. Czekam na najbliższe starty – podkreśla Zmarzlik.

U wicemistrza świata doszło do minimalnych zmian sprzętowych, a sam zawodnik szuka najlepszych rozwiązań. – Wolę najpierw robić, a potem mówić. Park maszyn w dzisiejszych czasach, ogólnie w motosporcie, zmienia się z tygodnia na tydzień. W moim przypadku pewne rzeczy próbujemy, pewne szczegóły zmieniamy na stare czy nowsze rzeczy. Ale to skomplikowane, nie będę mówił w niezrozumiałym języku – śmieje się wicemistrz świata.

– Jestem w stu procentach gotowy do sezonu, pod każdym względem. Od poniedziałku trenujemy w Gorzowie, ale na innych stadionach też jeździłem. Powoli wchodzę w rytm startowy od tego weekendu i sam jestem ciekawy, jak to będzie wyglądać. Do sparingów podejdę na spokojnie i będziemy nabierać tempa z każdymi zawodami – zaznacza Bartosz Zmarzlik.

Aktualny Indywidualny Mistrz Polski będzie skupiał się w sezonie 2022 na walce na trzech frontach – w lidze polskiej, Grand Prix i rozgrywkach w Szwecji. – W lidze szwedzkiej będę startował więcej, niż w zeszłym roku. A inne turnieje będą dobierane według czasu i potrzeby – wyjaśnia Zmarzlik.