Żużel Bartosz Zmarzlik po półfinale SoN: Szukałem, szukałem i nie znalazłem

Reprezentacja Polski awansowała do finału zawodów Speedway od Nations, choć nie bez problemów. Biało-Czerwoni w rundzie zasadniczej zajęli trzecie miejsce, a bilet do finału wywalczyli dopiero po biegu dodatkowym, w którym pokonali Niemców. – Tor był pełen tajemnic, a do końca trwała walka z ustawieniami – przyznał po zawodach Bartosz Zmarzlik.

– Zrobiliśmy to z Patrykiem. Vojens to fajny tor do jeżdżenia, ale bardzo trudny do ustawień i do obierania potem tych ścieżek. To, co się działo z torem na początku zawodów, a pod koniec to dwie różne rzeczy. Mnie gdzieś tam wybił ten jeden bieg przerwy, ale wiadomo – każdy chciał pojechać i tak musi być, bez dwóch zdań. Potem cały czas był jeden bieg „do tyłu”, żeby coś znaleźć. Ważne, że awansowaliśmy, plan wykonany i jedziemy w finale – powiedział kapitan reprezentacji Polski w rozmowie z Sebastianem Szczęsnym z Eurosportu.

Zawodnikom duże problemy sprawiało wyjechanie spod taśmy, a pola startowe wydawały się zagadką. – Start wyglądał tak, jakbyśmy na asfaltową nawierzchnię wysypali taczkę piachu. W półfinale powiedziałem już „staję tutaj”… Szukałem, szukałem i nic nie znalazłem. Do końca trwała walka z ustawieniami – dodał Bartosz Zmarzlik.

– Na pewno trzeba jeszcze pogłówkować i pomyśleć, w którą stronę zaryzykować. Dużo rzeczy „przejechaliśmy”, mamy wnioski co dalej i zobaczymy, na ile to da – podsumował lider Polski.

Biało-Czerwoni w sobotę pojadą w finale, a ich rywalami będą Australia, Finlandia, Dania i trzy zespoły, które wywalczą awans z drugiego półfinału.