17 maja mają wystartować rozgrywki żużlowe w Anglii. Innego scenariusza jak majowa inauguracja nie wyobraża sobie szef brytyjskiego żużla, Rob Godfrey.
– W tym roku jest inaczej, aniżeli w poprzednim. Wtedy tak naprawdę czekaliśmy i mieliśmy nadzieję. W tym roku wiemy, że 17 maja wystartujemy i to najważniejsza wiadomość. Po takiej przerwie jesteśmy spragnieni żużla – mówi na łamach Speedway Star, szef brytyjskiego żużla.
Parę miesięcy temu ministerstwo sportu podzieliło 300 milionów funtów na pomoc dyscyplinom sportowym, które ucierpiały najbardziej przez pandemię koronawirusa. Pomimo, że oficjalnie zabrakło w zestawieniu żużla, okazuje się, że tamtejszy speedway jednak może liczyć na pomoc od państwa.
– Jednego wtedy w tych wszystkich doniesieniach zabrakło. Nikt głośno nie pisał, że w głównej mierze były to pożyczki, a nie rozdawanie dyscyplinom pieniędzy ot tak, jako pomoc. Sporo z tej kwoty związki czy kluby będą zmuszone jednak oddać. My po „cichu” rozmawialiśmy z właściwymi organami o pomocy dla żużla. Nie chcieliśmy rozgłosu. Zakończyło się to powodzeniem. Prawdopodobnie przy kolejnym podziale środków pomocowych na sport będziemy uwzględnieni na takiej zasadzie, że klub, dla którego pomoc będzie niezbędna, będzie mógł o nią wystąpić. Tak jak powiedziałem, niekoniecznie będzie to dotacja, ale np. pożyczka, której zasadność będzie trzeba odpowiednio uzasadnić – kontynuuje Godfrey.
Szef brytyjskiego żużla z angielskim humorem komentuje wysokość rekordowego kontraktu PGE Ekstraligi z telewizją Canal+.
– Dla mnie kwota blisko 42 milionów funtów jest zadziwiająca. To jest masa pieniędzy. Jeśli jednak podzielimy je na osiem klubów, dodamy, ile tam się płaci i jakie pieniądze są w polskim żużlu, to myślę, że polskie kluby mogą wydać to w tydzień. A na poważnie – to jest bardzo dobra wiadomość. Fajnie, że żużel rozwinął się w Polsce tak, że krążą takie kwoty. Jak przekazałem tę wiadomość stacji Eurosport, nie ukrywam byli pełni podziwu dla modelu biznesowego zastosowanego w Polsce. Musimy robić wszystko, aby iść w tym kierunku. Rozwijać się marketingowo, szkolić naszą młodzież i tak „stać” biznesowo, aby i u nas startowały największe gwiazdy. To nasze cele – podsumowuje Godfrey.
Panie autorze mam wrażenie, że kwota przedstawiona przez Roba Godfrey’a była wyrażona w funtach brytyjskich. Jeśli sumę przyznaną klubom żużlowym najwyższej klasy rozgrywkowej przeliczyć na euro będzie to prawie 50 milionów.
Z poszanowaniem
Janusz Tłok
albo Pan Malaka zaczyna leciec w kulki i nie przyklada sie do artykulow albo Ty jestes w bledzie
Szanowny Panie Januszu. Pozwoliłem sobie sprawdzić gdyż pomyłka rzeczą ludzką. Jest mowa o 40 milionach. Proszę wziąć pod uwagę że to z innego medium a t widocznie Anglicy nieskutecznie przeliczali. Przytoczyłem jego wypowiedz i tyle. Faktycznie pomylił się. Tym razem nie mój błąd. . Brawo za czujność. Pozdrawiam serdecznie
Żużel. Motor nadal niepokonany! Wielki mecz Sajfutdinowa (RELACJA)
Żużel. Waleczny GKM nie dał rady Sparcie. Odrodzenie „Magica”! (RELACJA)
Żużel. Zdrada w Orle Łódź?! Mocne słowa prezesa!
Żużel. Pragnął wrócić do Ekstraligi jak nikt inny. Teraz jest jednym z liderów!
Żużel. Jason Doyle: Szwecja jest nieopłacalna. Chcę gonić za tytułem
Żużel. GKM jedzie do podrażnionej Sparty. Apator potwierdzi formę w Lublinie? (ZAPOWIEDŹ)