Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Tyle lat oczekiwania i los sprawił, że ponownie zobaczymy Amerykanina w cyklu Grand Prix. Rezerwowym na zawody miał być Jan Kvech, lecz doznał kontuzji, a to zmieniło postać rzeczy. Następny na liście jest Luke Becker, więc to on otrzyma szansę startu na Motoarenie w Toruniu.

 

Sporo kontuzji jest w tym sezonie, więc rezerwowi cyklu Grand Prix są zapracowani. Wszystko wskazywało na to, że to Jana Kvecha zobaczymy w Toruniu. Jednak, los chciał inaczej, gdyż Czech złamał rękę podczas zawodów na swojej rodzimej ziemi. Oznacza to, że w zawodach wystąpi następny rezerwowy, a jest nim Amerykanin, Luke Becker.

Dla Jankesów to spore wydarzenie, gdyż na swojego reprezentanta w mistrzostwach świata czekają już pięć lat. Ostatnim zawodnikiem zza Oceanu był oczywiście czterokrotny mistrz świata, Greg Hancock. Miało to miejsce w 2018 roku, kiedy to zakończył zmagania na piątym miejscu.

Oczywiście, ostatnie zawody Hancocka w SGP również miały miejsce na toruńskiej Motoarenie. Popularny „Grin” zajął wówczas siódme miejsce, zdobywając dziewięć punktów w zawodach. Wobec tego poprzeczka dla Beckera wydaje się być postawiona dosyć wysoko. Szans 24-latkowi natomiast odbierać nie można, gdyż w tym sezonie wielokrotnie pokazywał, że potrafi jeździć wybitnie.