Tyle lat oczekiwania i los sprawił, że ponownie zobaczymy Amerykanina w cyklu Grand Prix. Rezerwowym na zawody miał być Jan Kvech, lecz doznał kontuzji, a to zmieniło postać rzeczy. Następny na liście jest Luke Becker, więc to on otrzyma szansę startu na Motoarenie w Toruniu.
Sporo kontuzji jest w tym sezonie, więc rezerwowi cyklu Grand Prix są zapracowani. Wszystko wskazywało na to, że to Jana Kvecha zobaczymy w Toruniu. Jednak, los chciał inaczej, gdyż Czech złamał rękę podczas zawodów na swojej rodzimej ziemi. Oznacza to, że w zawodach wystąpi następny rezerwowy, a jest nim Amerykanin, Luke Becker.
Dla Jankesów to spore wydarzenie, gdyż na swojego reprezentanta w mistrzostwach świata czekają już pięć lat. Ostatnim zawodnikiem zza Oceanu był oczywiście czterokrotny mistrz świata, Greg Hancock. Miało to miejsce w 2018 roku, kiedy to zakończył zmagania na piątym miejscu.
Oczywiście, ostatnie zawody Hancocka w SGP również miały miejsce na toruńskiej Motoarenie. Popularny „Grin” zajął wówczas siódme miejsce, zdobywając dziewięć punktów w zawodach. Wobec tego poprzeczka dla Beckera wydaje się być postawiona dosyć wysoko. Szans 24-latkowi natomiast odbierać nie można, gdyż w tym sezonie wielokrotnie pokazywał, że potrafi jeździć wybitnie.
Żużel. Lwy chcą w końcu pokazać pazur. Spartanie jadą tam, gdzie świetnie się czują (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Zmiana ligi nie robi na nim większego wrażenia. Skąd forma Ryana Douglasa?
Żużel. Metalkas 2. Ekstraliga odrabia zaległości. Bardzo ważny mecz w Łodzi (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Kibice Wilków piszą o pogardzie! Chcą przeprosin od komentatora Canal+!
Żużel. Byli zaskoczeni własnym torem. Teraz jadą wygrać do Rybnika
Żużel. Sparta jedzie zdobyć teren Lwów. Łaguta: Tai odpali w Częstochowie