Peter Craven, legendarny Brytyjczyk, kochany przez kibiców, waleczny, nieustępliwy, mierzący ledwie 158 cm wzrostu, dżentelmen toru. Zginął tragicznie w sezonie 1963, na torze w Edynburgu, kiedy próbował minąć leżącego rywala. Prawdziwy „Mały Wojownik”, a przy tym człek skromny i bez parcia na szkło. Odszedł w wieku 29 lat u szczytu kariery, która mogła jeszcze trwać.
Craven urodził się w Oxford Street Maternity Hospital w Liverpoolu, 21 czerwca 1934 r., jako drugi syn Benjamina Harolda Cravena i Edny May, z domu Stevens. Był jednym z bliźniaków, choć drugi zmarł w wieku niespełna czterech lat. Peter miał jeszcze starszego brata i cztery siostry, zatem pochodził z wielodzietnej i niezbyt bogatej familii.
W wieku trzynastu lat wstąpił do Walton Technical College. Peter był rzadkością wśród tego, co nazywamy dziś „celebs”. Był sławny na całym świecie, można rzec – wielki człowiek, a także skromny chłopak. Po opóźnieniu jednego z lotów, Craven bawił w domu dziennikarza, oczekując na samolot. Gospodarz i jego żona, bardzo dumni z możliwości goszczenia tak zacnego i sławnego żużlowca, nie bardzo wiedzieli, czym uraczyć gościa. Postanowili ostatecznie zapytać samego Petera, na co miałby ochotę. Ten odpalił bez namysłu: „chleb, dżem i filiżankę herbaty”.
Karierę zaczynał niefortunnie dzień po swoich szesnastych urodzinach, w 1950 roku, kiedy pożyczył maszynę brata Briana, na nowo otwartym stadionie Stanley Park w Liverpoolu. Rozbił się po kilkunastu okrążeniach, doznając wstrząsu mózgu. Na początku ścigania często leżał. Choć surowy, talent Cravena był jednak oczywisty, acz konieczny wydawał się szlif.
Po krótkim okresie z Fleetwood, Craven dołączył do Belle Vue, oficjalnie w 1953 r. Wówczas podróżował z obozu wojskowego, w weekendy, gdyż na dwa lata upomniało się o niego wojsko. Poprawił się wyraźnie w sezonie 1954 r. Dwukrotnie śrubował rekord toru obiektu Belle Vue i zakwalifikował się do indywidualnego finału światowego, pierwszego z jego dziesięciu kolejnych występów. Po upadku w pierwszym wyścigu, zdobył trzy punkty, kończąc tylko przed innym debiutantem, późniejszym wielokrotnym mistrzem świata i legendarnym szwedzkim zawodnikiem Ove Fundinem. Po dwuletniej przygodzie z mundurem wspinaczka Cravena dobiegła końca. Teraz jego niebywały talent mógł już bez przeszkód eksplodować, a miał zaledwie 20 wiosen.
Craven wywołał sensację pod koniec sezonu 1955, kiedy startując jako jeden z wielu i nie będąc bynajmniej faworytem, w wieku zaledwie dwudziestu jeden lat, zdobył tytuł mistrza świata, 15 września, przed tłumem 54 000 fanów na stadionie Wembley. Rok później, 17 października 1956 roku, ożenił się w kościele św. Wawrzyńca, w Kirkdale z Brendą Pauline Williams.
Cravenowie doczekali się syna i córki, urodzonych odpowiednio w 1957 i 1961 roku. W sezonie 1957 powrócił jako bardzo doświadczony zawodnik, ze względu na swoje starty na różnych nawierzchniach, ale był rozczarowany, że zajął z jego perspektywy, zaledwie trzecie miejsce w mistrzostwach świata. Przegrał z Ove Fundinem i wielkim Nowozelandczykiem Barry Brigssem (po 14), po zwycięskim barażu z Lawsonem i Sormanderem – wszyscy po 11 oczek.
Jeszcze większe rozczarowanie to rok 1960. Peter zdobywa 14 punktów w finale, ale tym razem aż trzech uczestników uzyskuje taką liczbę oczek. Baraż. W nim Craven przegrywa z Fundinem i Ronnie Moore’m. Ponownie brąz i nowe rozczarowanie. Porażki jednak uodparniają. Na szczęście dla ambitnego Brytyjczyka przyszedł rok 1962. Peter Craven, po raz drugi w karierze, zdobył mistrzostwo świata. 8 września 1962 roku przed 62 000 widzów na Wembley. Znowu 14 punktów w dorobku, ale tym razem wystarczyło. Drugi Briggs (13), trzeci Fundin (10), po pokonaniu w dodatkowym wyścigu rodaka Björna Knutssona.
„Mały Wojownik” należy do światowej czołówki. Kolejne tytuły i medale tylko czekają, by je zgarnąć. Brytyjczyk różnił się od większości zawodników swojej epoki, także tym, że rzadko pił, nigdy nie palił i regularnie chodził na siłownię. Znakiem firmowym Cravena była jego nieustępliwość, precyzyjna kontrola motocykla i wyjątkowa równowaga, pozwalająca na śmiały i spektakularny styl, który cieszył się ogromną popularnością wśród fanów, zarówno w kraju, jak i za granicą. Dzięki temu był znany jako Mighty Atom, Pocket Rocket bądź, co najbliższe jego stylowi, Czarodziej Równowagi.
Kieszonkowa Rakieta eksplodowała, niestety na zawsze i nie tak jak marzyli fani speedwaya, w sezonie 1963. Belle Vue w końcu przełamują hegemonię metropolitalnych klubów Wimbledon i Wembley, wygrywając ligę krajową, ale ich sukces zostaje przyćmiony przez jedną z największych tragedii żużlowych. W piątek 20 września, Craven ścigał się dla Aces w meczu na stadionie Old Meadowbank w Edynburgu. W biegu dwunastym, wygrywając już swoje pierwsze trzy biegi w dobrym stylu, Craven ustawił się z kolegą z zespołu Belle Vue, Billy Powellem, przeciwko jeźdźcom z Edynburga, George’owi Hunterowi i Williemu Templetonowi. Hunter miał niewielką przewagę nad Cravenem. Na pierwszym łuku drugiego okrążenia, silnik Huntera gwałtownie stanął, zapewne się zatarł, blokując tylne koło, a gdy Craven próbował ominąć rywala, uderzył najpierw w maszynę Huntera, a potem w bandę. Został przewieziony do Royal Infirmary w Edynburgu, gdzie leżał nieprzytomny przy sztucznym płucu. Żona była przy jego łóżku, aż do śmierci o 21.10 w następny wtorek, 24 września 1963 roku. Przyczyna została potwierdzona, jako ciężki uraz głowy i uszkodzenie pnia mózgu.
Jego imię zostało uwiecznione w trofeum pamięci Petera Cravena, corocznym turnieju w Belle Vue oraz prestiżowym cyklu „O Tarczę Cravena”, w którym elitarne drużyny brytyjskiego żużla rywalizują od momentu jego powstania w 1997 roku. Tablica jego pamięci została odsłonięta także podczas ceremonii, na stadionie Old Meadowbank w Edynburgu, 7 marca 1998 roku.
Wiele było legend wśród żużlowców, jednak Peter Craven, zawsze skromny, nieustępliwy chłopak z Liverpoolu, był legendą wśród legend.
PRZEMYSŁAW SIERAKOWSKI
Craven show
Jaguś też dawał radę
Z Torunia był jeszcze Sawina
W Wybrzeżu jeżdził taki kieszonkowiec Steve Schofield, a Bjerre także nie za duży
niezły wygibas był
wielki mały człowiek
Craven – esencja speedwaya
z herbaty w torebce ciężko o esencję
Cravena zawsze darzyłem sentymentem
Żużel. Hit kolejki w Ipswich! Polacy pojadą dziś w Wielkiej Brytanii
Żużel. Znamy termin zaległo meczu Krajowej Ligi Żużlowej! Mecz drugiej kolejki rozegrają… za miesiąc!
Żużel. Wychowanek wskakuje do składu! Start ze zmianą na mecz Polonią
Żużel. Włókniarz zawalczy o pierwsze punkty w hicie kolejki! Żelazne zestawienie w obu ekipach. (SKŁADY)
Żużel. Jako pierwsza kobieta w historii poprowadziła mecz żużlowy! Pomóżmy jej znaleźć się w księdze Guinnessa!
Żużel. Są składy na wielki hit! Zmiana w ekipie Byków. Falubaz tak, jak we Wrocławiu (SKŁADY)