Prezes Falubazu: Zawodnicy muszą podjąć decyzję. To dorośli ludzie, przedsiębiorcy

Ostatnie dni to gorący okres dla klubów żużlowych. Prezesi, po zatwierdzeniu nowych ustaleń regulaminowych, dopinają składy i negocjują kontrakty z poszczególnymi zawodnikami. Wciąż niejasne jest to, w jakim zestawieniu do sezonu 2020 przystąpi Falubaz Zielona Góra.

– Z panem kapitanem jesteśmy blisko i na chwilę obecną nie zakładam, żeby doszło do sytuacji, że Piotra Protasiewicza nie będzie z nami – mówił Wojciech Domagała, prezes Falubazu Zielona Góra, w rozmowie z Radiem Index.

Informacja, na którą kibice siedmiokrotnych mistrzów Polski czekają teraz najbardziej to ta dotycząca podpisania aneksu z Patrykiem Dudkiem. Wychowanek drużyny z grodu Bachusa nie podjął jeszcze decyzji odnośnie startów w kolejnych rozgrywkach.

– Powiem tak, diabeł zawsze tkwi w szczegółach. Tu bym się uzbroił w cierpliwość i poczekał jeszcze kilka dni. Wola klubu oczywiście jest. Klub przedstawił sytuację wszystkim zawodnikom. Teraz muszą podjąć decyzję. To są dorośli ludzie, przedsiębiorcy. Uważam, że jak dojdzie do porozumienia, to o wszystkim poinformujemy – podkreślał sternik ekipy z W69.

Ważną rolę w zielonogórskiej drużynie pełnią także obcokrajowcy. Włodarze Falubazu mogą być spokojni o przyjazd Martina Vaculika. Bardziej utrudniona jest natomiast kwestia startów Antonio Lindbaecka i Michaela Jepsena Jensena, którzy mają kontrakty w klubach ze swoich krajów.

– Zarówno w przypadku Antonio, jak i Michaela prowadzimy rozmowy. Oni się szykują do tego, żeby przyjechać do Zielonej Góry, jak dojdziemy do porozumienia. Kwestie federacji duńskiej czy szwedzkiej pozostawmy do rozmowy federacjom oraz PGE Ekstralidze – zaznaczał prezes klubu spod znaku Myszki Miki.

– Warunkiem startu było przyjęcie programu sanitarnego. Ten program został opracowany, przyjęty i zaaprobowany przez Ministerstwo Sportu i Ministerstwo Zdrowia. My też podlegamy pewnym reżimom w tym zakresie. Zawodnicy i federacje muszą mieć tego świadomość, że jeżeli rusza najsilniejsza liga świata, a nie ma pewności kiedy i czy w ogóle ruszą liga szwedzka, duńska, angielska, czy Grand Prix, to w tym momencie powinno się podchodzić do tego ze zrozumieniem. Trwają rozmowy, do zamknięcia okna transferowego i rozpoczęcia kwarantanny, zgodnie z programem sanitarnym, mamy jeszcze kilka dni, bo rozpoczyna się ona 8 maja. Poczekajmy do tego okresu. Jeżeli zawodnicy stawią się na kwarantannie, to uważam, że wszystkie kwestie formalno-prawne pomiędzy federacjami zostaną uregulowane – kontynuował.

Maciej Noskowicz zapytał prezesa Falubazu również o to, czy zagraniczni zawodnicy w negocjacjach poruszają kwestię przyjazdu do Polski swoich najbliższych. Domagała wyjaśnił, że rozmowy na ten temat są trudne, bo nie ma pewności czy rodziny żużlowców będą mogły wjechać do naszego kraju.

– Osoba, która nie wykaże się dokumentami potwierdzającymi, że wykonuje działalność zarobkową na terytorium Polski może mieć problem, żeby wjechać na terytorium RP. Tu bym poczekał z takimi deklaracjami, że ktoś przyjeżdża z rodziną czy bez rodziny, bo może być tak, że zawodnik okaże kontrakt ekstraligowy czy dokument z Ministerstwa Sportu i granicę przejedzie, a rodzina tej granicy nie przejedzie – powiedział szef zielonogórskiego klubu.

BARTOSZ RABENDA