fot. Stal Gorzów
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

4. kolejka PGE Ekstraligi nie została jeszcze dokończona. Po dziesiątym biegu w Gorzowie Wielkopolskim na stadionie zgasło światło, co było wywołane awarią i pożarem rozdzielni prądu. Teraz piłeczka co do dalszych losów spotkania po stronie żużlowych władz i wkrótce poznamy decyzję Komisji Orzekającej Ligi. Należy się jednak zastanowić, czy w dobie pandemii i zbliżającego się wielkimi krokami kryzysu gospodarczego decyzja ta nie powinna być jak „najtańsza”?

Rozwiązania tego konfliktu i niejasności związanej z tym spotkaniem są cztery. Można cały mecz powtórzyć, dokończyć go od biegu jedenastego, zaliczyć wynik i przyznać walkowera. Każda z tych opcji nie będzie jednak w pełni fair i w duchu sportu.

Dlaczego bowiem mielibyśmy powtarzać mecz, skoro regulaminowe osiem biegów zostało odjechane? Przecież zdarzały się w historii speedwaya wydarzenia przerywane nie tylko ze względu na warunki atmosferyczne, a ich wyniki zaliczano.

Dokończenie zawodów? Wydaje się fair, ale warunki torowe będą zdecydowanie inne, gospodarze nie przygotują identycznego toru, a zanim przyjezdni się do niego dostosują, może być już po meczu. Poza tym jak do tego tematu i transmisji dodatkowych pięciu biegów podeszłaby telewizja? Takie historie z rzadka zdarzają się w innych dyscyplinach, jak dogrywanie kilku-kilkunastu minut, ale codziennością w żużlu zdecydowanie nie są.

Walkower? Chyba najbardziej regulaminowe podejście, ale – patrząc zgodnie z duchem sportu, nie przez pryzmat paragrafów – pożaru nikt specjalnie nie wywołał, nikt tego pomieszczenia z rozdzielnicą nie podpalił, to typowe zdarzenie losowe. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że prąd nadal był (i jest) dostarczany do wieżyczki sędziowskiej, dzięki czemu można podłączyć do sieci dmuchane bandy, a żużlowcy Stali mogą na Jancarzu trenować. Zastanówmy się, czy jeśli – oczywiście, odpukać – dojdzie na trybunach do zdarzenia nieplanowego, które uszkodzi stadionową infrastrukturę i uniemożliwi dalszą realizację zawodów, to również gospodarz ma być ukarany? Regulamin chyba zakłada, że organizator zawodów po prostu musi być gotowy na wszystko. Dosłownie na wszystko.

Utrzymanie wyniku? Niebezpieczny precedens, jednak jak wspomniałem wyżej, nie będzie to pierwszyzna w żużlowym światku. A niebezpieczny, bo uchyli furtkę wszystkim tym, którzy lubią sobie pokombinować czy wspomagać wydarzenia sportowe z zewnątrz dla osiągnięcia korzystnego wyniku. Za chwilę może okazać się, że pożary czy inne zalania kluczowych pomieszczeń na obiektach będą przytrafiały się po siódmym albo dziesiątym biegu, w zależności od wyniku.

Popatrzmy jednak poprzez pryzmat finansowy, bo choć kolejne obostrzenia są znoszone, to pandemia jeszcze trwa, a analitycy przewidują, że czeka nas kryzys gospodarczy, o czym mogą świadczyć m.in. wysokie ceny złota na rynku. A jeszcze chwilę temu spółka zarządzająca rozgrywkami – działając niejako w imieniu klubów – ustalała nowe, przycięte stawki dla zawodników w sezonie koronawirusowym. Sytuacja finansowa klubów, mimo otwarcia części trybun, cały czas jest niewesoła, a niektórzy prezesi wprost przyznają, że organizacja imprezy dla dwóch, trzech tysięcy osób jest nierentowna.

Tymczasem Stal Gorzów zapłaciła za użytkowanie obiektu, za organizację imprezy masowej, Włókniarz Częstochowa za przyjazd do Gorzowa, zawodnicy również ponieśli koszty chociażby eksploatacji sprzętu. Czy nie powinniśmy właśnie wyjątkowo w tej sytuacji znaleźć rozwiązania najmniej narażającego na koszty? Wyjścia „najtańszego”, z całą pewnością nie zadowalającego wszystkich, ale nie dobijającego klubów znajdujących się i tak w trudnym położeniu? I raz jeszcze podkreślę, że nie wydaje mi się, że utrzymanie tego rezultatu będzie rozwiązaniem najoptymalniejszym.

Szczerze mówiąc nie zazdroszczę Komisji Orzekającej Ligi, która musi tę decyzję podjąć. Sytuacja bowiem może przypominać tę z greckiego dramatu – na jakiekolwiek wyjście nie postawią władze ligi, zawsze ktoś będzie czuł się poszkodowany czyli zawsze obrana droga będzie w czyimś mniemaniu zła.

PAWEŁ PROCHOWSKI

6 komentarzy on Trudna decyzja KOL a czas pandemii. Czy powinniśmy optować za rozwiązaniem „najtańszym”?
    Ebenezer
    9 Jul 2020
     9:33pm

    Rozegrać mecz jeszcze raz a wynik zacząć liczyć od 11 biegu. I dodać do tamtych 32:28.

      Pan Demia
      10 Jul 2020
       1:29am

      No to żeś teraz zamieszał. To mamy piątą opcję. 😉

      Za to ja dodam jeszcze od siebie że można by rozegrać tylko te brakujące wyścigi, ale żeby nie było że Stal sobie tor przygotuje jaki będzie chciała to zrobić to na neutralnym torze. To już jest szósta opcja w takim razie. 😉
      Oczywiście żartuję i wiem że to pewnie nawet nie byłoby możliwe. 😉

    Olo
    9 Jul 2020
     10:48pm

    Nie pozostaje nic innego jak zatwierdzić remis a zawodników rozliczyć z punktówki to będzie najtaniej

    Pan Demia
    10 Jul 2020
     1:32am

    Mam jeszcze kolejną opcję!! Yyyy… chyba w sumie już siódmą. 🙂
    Dokończenie meczu w „kreski” przez internet. Najtaniej! Najtaniej!! 😉

    DaveWlkp
    11 Jul 2020
     4:11pm

    Sytuacja zaczyna być z lekka podobna do komedii… Wielu próbuje dowodzić ze nie ma różnicy między deszczem a sytuacją w Gorzowie… Jest to śmieszne po prostu. Akurat deszcz to „siła wyższa” zagadnienie prawne na które nikt nie ma wpływu, ani ja ani Wy koledzy z Gorzowa . Natomiast sytuacje jak miała miejsce w Gorzowie opisze przykładem w sposób bardzo prosty. Jedziesz sobie na wakacje autem, trzymasz się przepisów ale w pewnym momencie strzeli Ci opona i zjeżdżasz na przeciwny pas w wyniku uderzasz na auto jadące naprzeciw. Przyjeżdża policja i kogo uznaje winnym?? Nikogo?? Nic z tych rzeczy!! Ty jesteś winny zdarzeniu bo jest coś takiego jak „zasada ryzyka”. Art 435 KC wyjaśnia kto ponosi winę za zdarzenie… napewno Stal Gorzów.

Skomentuj

6 komentarzy on Trudna decyzja KOL a czas pandemii. Czy powinniśmy optować za rozwiązaniem „najtańszym”?
    Ebenezer
    9 Jul 2020
     9:33pm

    Rozegrać mecz jeszcze raz a wynik zacząć liczyć od 11 biegu. I dodać do tamtych 32:28.

      Pan Demia
      10 Jul 2020
       1:29am

      No to żeś teraz zamieszał. To mamy piątą opcję. 😉

      Za to ja dodam jeszcze od siebie że można by rozegrać tylko te brakujące wyścigi, ale żeby nie było że Stal sobie tor przygotuje jaki będzie chciała to zrobić to na neutralnym torze. To już jest szósta opcja w takim razie. 😉
      Oczywiście żartuję i wiem że to pewnie nawet nie byłoby możliwe. 😉

    Olo
    9 Jul 2020
     10:48pm

    Nie pozostaje nic innego jak zatwierdzić remis a zawodników rozliczyć z punktówki to będzie najtaniej

    Pan Demia
    10 Jul 2020
     1:32am

    Mam jeszcze kolejną opcję!! Yyyy… chyba w sumie już siódmą. 🙂
    Dokończenie meczu w „kreski” przez internet. Najtaniej! Najtaniej!! 😉

    DaveWlkp
    11 Jul 2020
     4:11pm

    Sytuacja zaczyna być z lekka podobna do komedii… Wielu próbuje dowodzić ze nie ma różnicy między deszczem a sytuacją w Gorzowie… Jest to śmieszne po prostu. Akurat deszcz to „siła wyższa” zagadnienie prawne na które nikt nie ma wpływu, ani ja ani Wy koledzy z Gorzowa . Natomiast sytuacje jak miała miejsce w Gorzowie opisze przykładem w sposób bardzo prosty. Jedziesz sobie na wakacje autem, trzymasz się przepisów ale w pewnym momencie strzeli Ci opona i zjeżdżasz na przeciwny pas w wyniku uderzasz na auto jadące naprzeciw. Przyjeżdża policja i kogo uznaje winnym?? Nikogo?? Nic z tych rzeczy!! Ty jesteś winny zdarzeniu bo jest coś takiego jak „zasada ryzyka”. Art 435 KC wyjaśnia kto ponosi winę za zdarzenie… napewno Stal Gorzów.

Skomentuj