Bartosz Smektała był solidnym punktem Fogo Unii Leszno w hitowym starciu z Betard Spartą Wrocław. 22-latek zdobył w poniedziałkowym spotkaniu 9 punktów oraz bonus i zanotował swoje pierwsze indywidualne zwycięstwo w seniorskiej karierze. Po meczu, leszczynianin nie krył zadowolenia z okazałego triumfu nad wrocławianami.
Smektała na pierwszą trójkę w roli seniora czekał osiem wyścigów. Szczęśliwą gonitwą dla wciąż aktualnego wicemistrza świata juniorów okazał się bieg czternasty. W nim podopieczny Piotra Barona dojechał do mety przed Glebem Czugunowem, Maksymem Drabikiem i Piotrem Pawlickim.
– Widziałem kątem oka, że Gleb będzie się wysuwał, dlatego od razu przyciąłem do krawężnika. Potem już wybierałem najszybszą ścieżkę – krótko skomentował Smektała na antenie Eleven Sports.
Wychowanek mistrzów Polski został zapytany również o różnicę pomiędzy startami jako junior i jako senior. Smektała zaznaczył, że nie widzi zbyt wielu zmian po wejściu w „żużlową dorosłość”.
– Brak juniorskiego biegu w niczym nie przeszkadza. Po prostu jest delikatnie ciężej. Wiadomo, że w tym biegu juniorskim czasami sprawdzało się sprzęt. Jeśli w nim coś nie wypaliło, to znaczyło, że trzeba od razu zmienić motocykl. Teoretycznie nie ma to jednak żadnego znaczenia. Trzeba poradzić sobie z tym, że wszyscy dookoła ci o tym przypominają, że jesteś już seniorem – podsumował żużlowiec Byków.
BARTOSZ RABENDA
Brawo Smyk, dobry mecz
Żużel. Jason Doyle: Szwecja jest nieopłacalna. Chcę gonić za tytułem
Żużel. GKM jedzie do podrażnionej Sparty. Apator potwierdzi formę w Lublinie? (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Niemiec napsuje krwi rywalom w GP? Trener widzi go w półfinałach
Żużel. Drabik znalazł przyczynę gorszego wejścia w sezon? „Przepraszał”
Żużel. Przyjemski ocenia start sezonu. „Chcę być najlepszym juniorem PGE Ekstraligi” (WYWIAD)
Żużel. Hit kolejki w Ipswich! Polacy pojadą dziś w Wielkiej Brytanii