Skocznia w Wiśle. Fot. PZN
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Nadchodzi listopad, a więc to oznacza początek sezonu skoków narciarskich. Pora dość wczesna, zważywszy na to, że sezon zaczynamy na początku listopada. Zazwyczaj inauguracja miała miejsce pod koniec listopada, ale w tym roku będzie inaczej. Inauguracyjny weekend odbędzie się na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle, co zwiastuje istną gratkę dla kibiców zimowego sportu!

 

Polscy zawodnicy po nieudanym poprzednim sezonie wracają z podwójną siłą oraz motywacją. Słabe występy Polaków sprawiły, że głowę stracił Michal Dolezal, a czeskiego trenera na stanowisku selekcjonera zastąpił Austriak Thomas Thurnbichler. 33-latek to młody, ambitny trener z odpowiednim podejściem. Celem trenera jest odbudowa polskich czołowych zawodników, a także pobudzenie szkolenia, z czym były w ostatnich latach problemy. Pokładane nadzieje w trenerze są ogromne, a to dziwić nie może. Austriak odpowiadał w poprzednim sezonie chociażby za Manuela Fettnera, czyli medalistę olimpijskiego oraz Daniela Tschofeniga, młodego zawodnika, pukającego do czołówki.

Bez wątpienia polscy kibice mogą patrzeć z optymizmem na inauguracyjne zmagania. Nasi skoczkowie imponowali formą podczas cyklu Letniego Grand Prix. Przypomnijmy, że Dawid Kubacki wygrał, a w zasadzie zdominował letnie rozgrywki. Ponadto, na trzecim stopniu podium był Kamil Stoch, a tuż za nim plasował się Paweł Wąsek. Z pewnością głównym faworytem weekendu będzie Dawid Kubacki, który w ostatnich tygodniach wydaje się być nie do zatrzymania. Oczywiście rywale także nie śpią. Szczególną uwagę należy zwrócić na Japończyka Ryoyu Kobayashiego, Austriaka Stefana Krafta, Niemca Karla Geigera czy Norwegów – Halvora Egenera Graneruda oraz Mariusa Lindvika.

Pewne jest to, że ta inauguracja sezonu przejdzie do historii poprzez sposób przeprowadzenia zawodów. Pierwszy raz w historii Pucharu Świata skoczkowie będą mieli okazję wystartować w hybrydowych warunkach. Oznacza to, że tory najazdowe będą lodowe, zaś zeskok pokryty będzie matami igielitowymi. Problemem w rozegraniu zawodów może być aura, w czasie weekendu prognozowany jest wiatr w przedziale 3-6 m/s, co może zdecydowanie utrudnić rywalizację.