Pierwsze inauguracyjne kwalifikacje za nami, a okazały się bardzo udane w wykonaniu polskich zawodników! Dawid Kubacki kontynuuje wielką formę z lata i wygrywa kwalifikacje do konkursu w Wiśle. Na trzeciej lokacie uplasował się Piotr Żyła. Łącznie dziewięciu z trzynastu naszych skoczków przebrnęło kwalifikacje.
Początek grupy krajowej był przeciętny, dopóki na belkę startową nie usiadł Jan Habdas. Niespełna 19-letni zawodnik poszybował na odległość 127,5 metra, co pozwoliło mu przez długi czas piastować fotel lidera. Dobre próby oddali także Stefan Hula oraz Aleksander Zniszczoł, dzięki czemu nie musieli czekać na błąd innych skoczków. Habdasa na prowadzeniu zmienił dopiero Philipp Raimund z numerem 28, skacząc na odległość 129,0 metrów.
Przyszła kolej na Jakuba Wolnego, który może nie odpalił rakiety, ale z skokiem na 119,0 metr zapewnił sobie bezpieczny awans. Bardzo dobrym skokiem za to popisał się Paweł Wąsek, który wyprzedził Jana Habdasa, awansując na drugie miejsce, tuż za plecami Raimunda. Wiślanin w sprzyjających warunkach poleciał na 126,5 metra, ale wyprzedził Habdasa przez większa bonifikatę punktową za wiatr. Petardę w kwalifikacjach odpalił Dawid Kubacki, który poszybował na 133.0 metr, deklasując stawkę. Objął prowadzenie z wyraźną przewagą, czyli 7.7 punktu nad Raimundem.
Po skoku Johanna Andre Forfanga z powodu sprzyjających warunków obniżono belkę startową do poziomu nr. 11. Dobry skok oddał także Kamil Stoch, który przeciętnie radził sobie w treningach. Stoch wylądował na 127.0 metr, ale przez lekkie problemy z lądowaniem przegrał z kilkoma rywalami. Manuel Fettner miał ogromnego pecha co do warunków, podczas jego skoku wiatr wiał mocno w plecy, ale Austriak bez problemu sobie z tym poradził. Po skoku na odległość 122.0 metrów znalazł się na 5. pozycji. Do Dawida Kubackiego dołączył Piotr Żyła, który oddał fantastyczny skok na 131.0 metr. Zawodnik pochodzący z Wisły po skoku znajdował się na drugiej pozycji, przegrywając z Kubackim o 7,4 punktu.
Sporą niespodzianką okazał się brak kwalifikacji Jana Hoerla. Dziewiąty skoczek poprzedniego sezonu w trudnych warunkach skoczył 107.0 metrów, przez co nie zakwalifikował się do jutrzejszego konkursu. Z czołówki spore problemy mieli także Timi Zajc oraz Markus Eisenbichler, lecz im udało się skoczyć na tyle daleko, aby awansować do konkursu. Świetną dyspozycję na początku sezonu pokazał Halvor Egner Granerud, który w trudnych warunkach poleciał na 128.0 metr. Norweg rozdzielił Piotra Żyłę oraz Dawida Kubackiego, tracąc do Dawida 1,2 punktu. Zwycięzca poprzedniej edycji Pucharu Świata, Ryoyu Kobayashi oddał próbę na 17 miejsce.
Żużel. Fajfer nie myślał o zmianie klubu. Spędzi tam piąty sezon
Żużel. Wielki dzień bydgoskiego talentu. Stanął u boku Zmarzlika
Żużel. Dlaczego Woryna nie dostał powołania? Dobrucki tłumaczy
Żużel. Mecze Stali dla bogaczy, na Spartę w promocyjnej cenie! (RANKING KARNETÓW)
Żużel. Widziane zza Odry. O wejściu podatku żużlowego i nabranych (FELIETON)
Żużel. Nietypowy podarunek! Gorzowski szpadel na licytacji!