„Niełapalny” Vaculik to za mało. Sparta Wrocław trzecią siłą w ekstralidze (relacja)

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Niedzielny rewanż w rywalizacji o brązowy medal PGE Ekstraligi 2020 wyglądał tak, jakby poza Martinem Vaculikiem nikt z żużlowców RM Solar Falubazu Zielona Góra do Wrocławia nie dojechał. Zawodnicy Betard Sparty po raz kolejny wsparci świetnym tego dnia gościem z Torunia Chrisem Holderem z nawiązką odrobili straty z pierwszego meczu i w dwumeczu zwyciężyli ostatecznie 82:77.

Do niedzielnego rewanżowego spotkania o trzecie miejsce w PGE Ekstralidze obie ekipy podeszły osłabione. Jeszcze przed pierwszym meczem o brąz ze składu Betard Sparty Wrocław wypadł Tai Woffinden, który w Gorzowie złamał rękę. W piątkowej potyczce groźne kontuzje odnieśli z kolei żużlowcy RM Solar Falubazu Zielona Góra: Norbert Krakowiak (złamana kość przedramienia) oraz Jan Kvech (złamany obojczyk). – Sparta też jest osłabiona, taki jest sport – krótko przed meczem mówił przed kamerami stacji Eleven Sports szkoleniowiec gości Piotr Żyto. O stanie zdrowia swoich zawodników poinformował również opiekun gospodarzy Dariusz Śledź – Taia mamy wyłączonego, Janowski jest po mocnym dzwonie ale na szczęście jest dzisiaj z nami. Jest po intensywnych zabiegach i powinno być dobrze.

Zielonogórzanie na własnym torze odnieśli pięciopunktowe zwycięstwo. Wydawać by się mogło, że nie jest to zaliczka, która stawiałaby Falubaz w roli faworyta do zdobycia brązowych medali drużynowych mistrzostw Polski. Okazuje się jednak, że Żyto nie musiał specjalnie mobilizować swoich żużlowców. – Ja mam takich zawodników, którzy wiedzą, o co jadą i nie muszę ich specjalnie mobilizować. Powiedziałem im, że mamy medal w zasięgu ręki – przyznał trener zespołu z Zielonej Góry. Aby zostać trzecią drużyną w najsilniejszej lidze świata, Sparta musiała wygrać rewanżowe spotkanie przynajmniej 5 punktami, ze względu na to, że po fazie zasadniczej zajmowała wyższą pozycję w ligowej tabeli.

Gospodarze niedzielnego rewanżu stosowali zastępstwo zawodnika za kontuzjowanego Taia Woffindena. Po raz kolejny ze sprzętu i mechaników Brytyjczyka korzystał jego klubowy kolega Dan Bewley. Widać było gołym okiem, że rudowłosemu zawodnikowi sprzyja szybki sprzęt wicemistrza świata. Przyjezdni natomiast po raz kolejny postawili na „gościa” w postaci Rohana Tungate’a, który dobrze spisał się w pierwszym meczu. Za kontuzjowanego Norberta Krakowiaka do składu wskoczył Damian Pawliczak.

Niedzielne spotkanie rozpoczęło się bardzo równo dla obu ekip. Po czterech wyścigach na tablicy wyników widniał rezultat 12:12. Z dobrej strony pokazali się szczególnie Martin Vaculik i Piotr Protasiewicz z Falubazu. – Wiemy o co jedziemy. Podchodzimy do tego bardzo poważnie, patrzymy, jak zmienia się tor, żeby nadążyć z ustawieniami motocykli. To, że nie uciekłem Maciejowi Janowskiemu, nie znaczy, że byłem wolny. To Maciek jest na tym torze bardzo szybki – powiedział po pierwszym wyjeździe na tor Słowak. Widać było, że gospodarze jeszcze szukają w swoich motocyklach odpowiednich ustawień.

Po 7. biegu dnia wrocławianie z nawiązką odrobili straty z pierwszego meczu. Szczególnie świetnie w tej serii startów spisywał się Chris Holder. Australijczyk w całym spotkaniu jechał bardzo pewnie i był ważnym ogniwem Sparty. – Współpracuję z Maćkiem Janowskim, pożyczył mi silnik i to wszystko świetnie współgra – powiedział zawodnik, który we Wrocławiu ściga się w roli gościa.

Im dalej w mecz, tym gospodarze wyglądali lepiej i z każdą kolejną rundą startów powiększali przewagę nad rywalami. Rezerwy taktyczne, którymi częstował swoich zawodników Piotr Żyto, na niewiele się zdawały, bo poza świetnym Vaculikiem brakowało w szeregach Falubazu mocnych punktów. Gospodarze z kolei odkurzyli Maxa Fricke’a i Dana Bewleya, którzy dorzucali do dorobku Sparty bardzo ważne punkty, które w ostatecznym rozrachunku okazały się bezcenne.

Po stronie zielonogórskiej słabe zawody zanotował Patryk Dudek. Lider polskiej formacji Falubazu nie był w stanie skutecznie rywalizować z żużlowcami gospodarzy. Dość powiedzieć, że „Duzers” w całym meczu zdobył zaledwie 2 punkty i nie pokonał żadnego rywala. Na domiar złego pozostali zawodnicy (poza wspomnianym Vaculikiem) trenera Żyty również wyglądali blado. Osłabiona formacja juniorska zielonogórzan również nie była tak skuteczna jak w trakcie całego sezonu, choć 14. wyścig dnia to popis świetnej jazdy młodzieżowców z Zielonej Góry. Wszystko to złożyło się na porażkę w dwumeczu, która skazała Falubaz na czwarte miejsce w PGE Ekstralidze.

Betard Sparta Wrocław – RM Solar Falubaz Zielona Góra 50:40 (82:77)

Pierwszy mecz: 32:37. 3. miejsce PGE Ekstraligi 2020: Betard Sparta

Betard Sparta: Chris Holder 14 (3,3,3,2,3,0), Przemysław Liszka 0 (-,-,-,-,-), Tai Woffinden ZZ, Max Fricke 10+3 (1,2,2*,2*,2*,1), Maciej Janowski 11+3 (1*,2,1*,3,2*,2), Gleb Czugunow 7+1 (2,1*,2,2), Michał Curzytek 0 (0,0,0), Daniel Bewley 8+2 (2,2*,1*,3,0).

RM Solar Falubaz: Michael Jepsen Jensen 1 (0,1,0,-,-), Martin Vaculik 18 (3,3,3,3,3,3), Rohan Tungate 3 (2,0,-,0,1), Piotr Protasiewicz 7+1 (3,1,0,1,2*), Patryk Dudek 2 (0,1,1,d,-), Damian Pawliczak 4 (3,0,0,1), Mateusz Tonder 5 (1,0,1,3), Fabian Ragus NS.

Bieg po biegu:
1. Holder, Tungate, Fricke, Jepsen Jensen 4:2
2. Pawliczak, Czugunow, Tonder, Curzytek 2:4 (6:6)
3. Vaculik, Fricke, Janowski, Dudek 3:3 (9:9)
4. Protasiewicz, Bewley, Czugunow, Pawliczak 3:3 (12:12)
5. Holder, Fricke, Protasiewicz, Tungate 5:1 (17:13)
6. Vaculik, Janowski, Jepsen Jensen, Curzytek 2:4 (19:17)
7. Holder, Bewley, Dudek, Tonder 5:1 (24:18)
8. Vaculik, Czugunow, Janowski, Protasiewicz 3:3 (27:21)
9. Vaculik, Holder, Bewley, Jepsen Jensen 3:3 (30:24)
10. Janowski, Fricke, Dudek, Pawliczak 5:1 (35:25)
11. Holder, Fricke, Protasiewicz, Tungate 5:1 (40:26)
12. Vaculik, Czugunow, Tonder, Curzytek 2:4 (42:30)
13. Bewley, Janowski, Tungate, Dudek (d) 5:1 (47:31)
14. Tonder, Janowski, Pawliczak, Bewley 2:4 (49:35)
15. Vaculik, Protasiewicz, Fricke, Holder 1:5 (50:40)

Sędziował: Paweł Słupski

6 komentarzy on „Niełapalny” Vaculik to za mało. Sparta Wrocław trzecią siłą w ekstralidze (relacja)
    Kuluarom i wrocławskim kombinatorom śmierć
    11 Oct 2020
     6:41pm

    Szkoda. Miałem nadzieję, że kombinator Rusko nie dostanie żadnego medalu za swoje tegoroczne przekręty.

      Aws
      11 Oct 2020
       8:36pm

      Myślę, że pan prezes przejął się na tyle twoja opinia, że zdecydował się nią podetrzeć.

Skomentuj

6 komentarzy on „Niełapalny” Vaculik to za mało. Sparta Wrocław trzecią siłą w ekstralidze (relacja)
    Kuluarom i wrocławskim kombinatorom śmierć
    11 Oct 2020
     6:41pm

    Szkoda. Miałem nadzieję, że kombinator Rusko nie dostanie żadnego medalu za swoje tegoroczne przekręty.

      Aws
      11 Oct 2020
       8:36pm

      Myślę, że pan prezes przejął się na tyle twoja opinia, że zdecydował się nią podetrzeć.

Skomentuj