Robert Lambert po trzech sezonach opuścił Motor.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W piątek Speed Car Motor Lublin może zapewnić sobie utrzymanie w PGE Ekstralidze. By nie oglądać się na innych, musi co najmniej zremisować na wyjeździe z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. Nie będzie to łatwe zadanie, ale lublinianie przystąpią do tego spotkania wzmocnieni, bo do ścigania wrócił Robert Lambert.

Przypomnijmy, że Brytyjczyk, po upadku w drugiej rundzie Tauron SEC w Toruniu, miał pęknięte żebra, przez co opuścił kilka meczów ligowych i Grand Prix Skandynawii. Teraz stan zdrowia zawodnika jest już na tyle dobry, że lekarze w Łodzi dali mu zielone światło na ponowne starty na torze.

– Cieszę się, że znów mogę wsiąść na motocykl i ścigać na żużlu – mówi Lambert.

W środę Robert Lambert po raz pierwszy po kontuzji trenował na torze w niemieckim Gustrow, dziś w Łodzi przeszedł badania, a już jutro ma wystąpić w meczu Speed Car Motoru Lublin w Grudziądzu. Następnie uda się do Gorican, aby walczyć w Grand Prix Challenge o miejsce w przyszłorocznym cyklu Grand Prix.