Kibice Motoru Lublin na Stadionie Olimpijskim. fot. Jędrzej Zawierucha
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Niezbyt dobre informacje dla kibiców przekazał Jacek Sasin. Wicepremier zaznaczył, że w najbliższych dniach rozpocznie się proces „odmrażania” polskiej gospodarki, ale wykluczył szybki powrót do organizacji imprez masowych.

– Myślę, że w pierwszej kolejności – już od najbliższego poniedziałku, możemy się spodziewać otwarcia lasów, skwerów, terenów zielonych bulwarów, czyli tych miejsc, gdzie moglibyśmy zażywać aktywności na świeżym powietrzu – mówił polityk w rozmowie z RMF FM.

Wicepremier zaznaczył również, że rozważane są kolejne etapy łagodzenia obostrzeń. Rząd planuje zmiany limitów osób mogących przebywać w sklepach i kościołach. – Jest prawdopodobne, że te same zasady będą dotyczyły również kościołów i miejsc kultu religijnego – dodał. 

Dobrych wiadomości nie otrzymali jednak kibice i działacze. Brak możliwości organizowania imprez masowych to spory cios dla żużlowych ekip. Kluby nie mogą bowiem zarabiać na biletach, które stanowią istotny element wpływów do kas poszczególnych zespołów.

– Wczoraj premier Morawiecki rozmawiał z minister sportu. Stadiony, na razie, będą nadal zamknięte. Imprezy masowe, w tym też sportowe, ale i koncerty, jeszcze bardzo długo nie będą się odbywać, to najpewniej będzie ostatnie obostrzenie, które będzie zdejmowane – wyjaśniał Sasin.

Trudno jednak przypuszczać, że kluby postanowią odpuścić sezon ze względu na to, że w imprezach nie będą mogli uczestniczyć kibice. Szefowie ekip ze świata czarnego sportu muszą ratować istotne pieniądze z telewizji i samorządów, które w większości przypadków zostaną wypłacone tylko w przypadku odjechania rozgrywek.

BARTOSZ RABENDA