fot. Jędrzej Zawierucha
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

– Nie czułem obaw przed podpisaniem aneksu przez Nickiego Pedersena. Po prostu cały czas stało coś na przeszkodzie i sprawa się przewlekała. Grunt, że rozwiązaliśmy tę kwestię – mówi Robert Kempiński. Trener MrGarden GKM-u Grudziądz opowiedział także o kulisach negocjacji z poszczególnymi żużlowcami klubu, kwestiach logistycznych związanych z przeprowadzką duńskich zawodników do Polski, a także zawodnikach rozpatrywanych przez GKM do roli gościa.

Trenera grudziądzan zapytaliśmy, czy w trakcie sagi kontraktowej z udziałem Nickiego Pedersena pojawiały się obawy, że Duńczyk może ostatecznie nie parafować aneksu do umowy. – Nie. Myślałem, że podpisze. Po prostu cały czas coś stało na przeszkodzie, choćby ryzyko, że zostanie odcięty od swojej rodziny na pół roku… Najważniejsze, że wszystko doszło szczęśliwie do mety – stwierdził Kempiński.

Nasz rozmówca opowiedział także o kwestiach logistycznych związanych z przenosinami Duńczyków do Polski. – Co prawda zawodnicy dopiero podpisali kontrakty, ale klub nad wszystkim czuwa. Jeśli zawodnicy będą potrzebowali mieszkania, to pomożemy im w załatwieniu mieszkań, a jeśli będą potrzebowali domy, to pomożemy też domami. Takimi rzeczami zajmuje się u nas Rafał Wojciechowski i chłopacy w razie potrzeby mogą się z nim kontaktować. To na pewno nie będzie prowadziło do takich tarć jak podpisanie aneksów – zażartował były żużlowiec m.in. Wybrzeża Gdańsk.

Szkoleniowiec GKM-u odniósł się także do tematu przyszłości Przemysława Pawlickiego oraz Artioma Łaguty. Przypomnijmy, że to ostatni dwaj zawodnicy klubu z Grudziądza, którzy wciąż nie podpisali aneksów z klubem. – Mamy czas do 7 maja. Ja niczego nie mogę obiecać, ale wiem, że sprawę osobiście pilotuje prezes klubu, Marcin Murawski oraz cała rada nadzorcza. Myślę, że wszystko skończy się po naszej myśli – podsumował Robert Kempiński.

W tym sezonie w drużynach PGE Ekstraligi będą mogli występować zawodnicy z niższych lig na zasadach gościa. Czy GKM ma już kogoś na oku? – Z tym nam się nie śpieszy. O ile aneksy muszą wpłynąć do czwartku włącznie, o tyle goście mogą być kontraktowani i po tym terminie. Mogę zdradzić, że zgłaszają się do nas zawodnicy z niższych lig. Kogo my preferujemy? To zależy od tego, czy wszyscy nasi seniorzy porozumieją się z klubem, wtedy będziemy wiedzieli, kto jest nam potrzebny. Na pewno w Toruniu jest kilku zawodników na poziomie ekstraligowym, m.in. Holderowie czy Miedziński, ale do konkretów przejdziemy dopiero po 7 maja – zakończył trener piątej drużyny poprzedniego sezonu PGE Ekstraligi.

2 komentarze on Kempiński: Nie obawiałem się o aneks Pedersena
    Staleczka
    5 May 2020
     10:37pm

    Gdyby nie częściowe otwarcie granic to byśmy zobaczyli ilu asiorów jezdziloby w EL. Stawiam na max 8-10.
    A teraz śmieszy mnie to naprężanie muskuł
    przez prezesów i trenerów.

Skomentuj

2 komentarze on Kempiński: Nie obawiałem się o aneks Pedersena
    Staleczka
    5 May 2020
     10:37pm

    Gdyby nie częściowe otwarcie granic to byśmy zobaczyli ilu asiorów jezdziloby w EL. Stawiam na max 8-10.
    A teraz śmieszy mnie to naprężanie muskuł
    przez prezesów i trenerów.

Skomentuj