Janowski chce wrócić do kadry. „Byłem na Dominikanie, ale siedem lat temu”

Maciej Janowski. fot. Jędrzej Zawierucha
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W niedawno zakończonym zgrupowaniu reprezentacji Polski w Szklarskiej Porębie nie uczestniczyło kilku zawodników, którzy byli przez lata związani z kadrą. Maciej Janowski, Maksym Drabik i bracia Pawliccy, za to, że nie stawili się na Finale Złotego Kasku i październikowym meczu Polski z Resztą Świata, nie otrzymali powołania od selekcjonera Marka Cieślaka. Kapitan Betard Sparty Wrocław przyznaje, że liczy na powrót do drużyny narodowej i zaznacza, że nie ponosi winy za zaistniałą sytuację.

– Wierzę w to, że wrócę. Chcę być coraz lepszym zawodnikiem. Zrobię wszystko, aby udowodnić, że powinienem mieć miejsce w zespole. Jeśli jesteś sportowcem, chcesz reprezentować swój kraj. To, co się stało, jest rozczarowujące, ponieważ mam wiele dobrych wspomnień z jazdy dla Polski i po prostu nie rozumiem, co się teraz stało – tłumaczy Janowski w rozmowie ze speedwaygp.com.

– Przed spotkaniem zachorowałem. Walczyłem ze sobą, ale ostatecznie choroba wygrała i wysłałem L-4. Następnie nie odebrałem połączenia od mojego trenera. Byłem gotowy oddzwonić do niego następnego dnia, ale kiedy obudziłem się, zobaczyłem w mediach wiele rzeczy, w tym niektóre wywiady. Później dowiedziałem się z mediów o zmianach kadrowych w zespole i że zostałem usunięty z drużyny. Żałuję tego, ponieważ zawsze dawałem z siebie wszystko dla drużyny narodowej i byłem z nią na dobre i na złe. Mam nadzieję, że jest to przejściowe nieporozumienie, ponieważ nie ma powodów, aby mieć coś przeciwko mnie – wyjaśnia wrocławianin.

Janowski nie ukrywa, że jest rozczarowany zaistniałą sytuacją. 29-latek przez lata był kapitanem reprezentacji i zdobył dla niej wiele cennych punktów. Z drużyną prowadzoną przez Marka Cieślaka triumfował w Drużynowym Pucharze Świata, a także kolekcjonował medale w Speedway of Nations.

– To trochę rozczarowujące, że stało się to po tylu latach w polskim zespole, ale życie przynosi nam wiele różnych trudnych rzeczy i zobaczymy, jak wszystko pójdzie. Nie stresuję się tym. Staram się skupić na swoim sezonie i przygotowaniach do roku 2020 – mówi lider Betard Sparty.

Żużlowiec wyraźnie skrytykował branżowe media. Sześciokrotny triumfator turniejów cyklu Grand Prix zaznacza, że większość z tego, co można przeczytać w Internecie jest kłamstwem. Zaprzeczył też doniesieniom, że w trakcie meczu Polska – Reszta Świata przebywał na Dominikanie.

– Jest to trudne, ponieważ media mogą napisać wszystko, co chcą. Kłamią, a nawet napisano, że jestem na Dominikanie z Drabikiem i braćmi Pawlickimi. To kłamstwo. Byłem na Dominikanie, ale siedem lat temu – podkreśla zawodnik.

– Piszą coraz więcej i wszystko, co mogę powiedzieć to to, że 90 procent to kłamstwa. Nie czytam tego i trzymam się od tego z daleka. Mam wielu fanów i wielu przyjaciół, którzy mnie wspierają. Jeśli ktoś mnie zna i rozmawiał ze mną chociaż raz, będzie wiedział, że w mediach było wiele kłamstw. Wiem, co jest prawdziwe. Czuję się dobrze i to jest najważniejsze. – zakończył Janowski.

BARTOSZ RABENDA