Czy Romano Hummel będzie pierwszym Holendrem, który wystąpi w lidze polskiej?/ fot. facebook.com/romano.hummel
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Romano Hummel to (na razie przynajmniej) w Polsce postać właściwie anonimowa. Czy zmieni to kontrakt 20-letniego zawodnika z Wolfe Wittstock? Hummel ma szansę być pierwszym Holendrem, który wystartuje w lidze polskiej.

Czy propozycja z Wittstock była dla Ciebie zaskoczeniem?

Przyznam szczerze, że oferta z Wittstock i możliwość startów w lidze polskiej to dla mnie duża niespodzianka. Teraz naprawdę czekam z niecierpliwością, by zbierać te nowe doświadczenia i poznać polskie tory.

Wiedziałeś, że ten klub ma zamiar startować w Polsce?

Tak, słyszałem, że mają takie plany. Wydaje mi się, że to dla nich bardzo fajne wyzwanie. Uważam również, że to dobrze dla żużla w Niemczech, iż jeden z ich klubów będzie rywalizował w polskich rozgrywkach.

Czy zanim pojawiła się oferta z Wittstock, próbowałeś na własną rękę szukać klubu w Polsce?

Nie ukrywam, że tak, bo bardzo chcę jeździć w Polsce, ale nie jest to wcale takie łatwe, żeby znaleźć właściwe kontakty w waszym kraju. Jeśli chodzi o żużel na długim torze czy na trawie, to właściwie już poznałem wszystkich ludzi.

Jaki był dla Ciebie sezon 2019?

Nie był dla mnie zbyt udany ze względu na kontuzje. W Niemczech, podczas zawodów na trawie, uległem kontuzji kostki i borykałem się z tym urazem właściwie do końca sezonu. Z powodu tej kontuzji straciłem również możliwość startu w Grand Prix na długim torze.

Romano Hummel chce zdobywać doświadczenie w lidze polskiej/ fot. facebook.com/romano.hummel

Czy w przyszłym roku nadal będziesz startował w zawodach na długim torze i na trawie?

Tak, w tym względzie nic się nie zmienia. Będę łączył to ze startami w rozgrywkach ligi polskiej.

Ciężko pogodzić te wszystkie starty?

Nie, nie jest to specjalnie trudne, ale pod warunkiem, że potrafisz skoncentrować się na tym, że jednak ten klasyczny żużel jest najważniejszy. To oznacza, iż trzeba zdecydować, w których zawodach na długim torze czy na trawie wziąć udział, bo wiadomo, że czasami są po prostu kolizje terminów – nie da się być w dwóch miejscach jednocześnie.

Co można powiedzieć o żużlu w Holandii?

To bardzo mały sport w moim kraju. W tej chwili mamy właściwie tylko jeden tor w miejscowości Veenoord. Dwa razy do roku odbywają się tam zawody – jedne to mistrzostwa Holandii, a drugie to międzynarodowy turniej o Złoty Kask.

Dlaczego więc zdecydowałeś się na ten sport?

To bardzo widowiskowa dyscyplina i naprawdę bardzo chcę być profesjonalnym zawodnikiem. Cały czas staram się, by być coraz lepszym. Liczę, że w roku 2021 jeszcze więcej klubów będzie zainteresowanych moją osobą.

Rozmawiał MICHAŁ CZAJKA

ZOBACZ TAKŻE: