Max Verstappen przed Lewisem Hamiltonem. Fot. Facebook/F1
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Max Verstappen, mimo początkowej utraty pozycji, kontrolował wyścig do samej mety. Idealny wyścig McLarena pokrzyżował nieco samochód bezpieczeństwa, jednak drugie miejsce Lando Norrisa jest ich największym osiągnięciem od czasu dubletu na Monzie 2 lata temu. Ku uciesze miejscowych kibiców, podium zamknął drugi z Brytyjczyk, najbardziej utytułowany na tym torze, Lewis Hamilton.

 

Bliskość fabryk wielu z zespołów do toru Silverstone spowodowała ponownie liczne pakiety poprawek. Bardzo ciekawe kwalifikacje w stale zmieniających się warunkach na torze przyniosły nieoczekiwane rozwiązania. Po raz szósty z rzędu do Q3 nie wszedł Sergio Perez, a wręcz odpadł już w Q1, co mogło zapowiadać kolejny szturm przez stawkę w wykonaniu Meksykanina. McLaren, który zaczynał sezon z jednym z najgorszych bolidów w swym domowym wyścigu ustawił się do startu na drugiej i trzeciej pozycji. Następne miejsca obok siebie zajęli kierowcy Ferrari i Mercedesa. Ponowny znakomity występ Alexandra Albona sprawił, że uplasował swój samochód na ósmym miejscu.

Bardzo słaby start Verstappena. Już w pierwszym zakręcie stracił prowadzenie na rzecz Lando Norrisa i musiał odpierać ataki Oscara Piastriego. Świetnie poradził sobie drugi z Brytyjczyków – George Russell. Jako jedyny z czołówki startował na miękkich oponach i przebił się na P5. Prowadzenie Norrisa nie potrwało zbyt długo i już na piątym okrążeniu z pomocą DRS-u Verstappen odbił prowadzenie. Problemy miał Charles Leclerc, który tempem zaczął zdecydowanie odstawać od prowadzącej trójki i musiał bronić się przed Russellem.

Różnice między kierowcami utrzymywały się, nikt nie budował sobie sporej przewagi na tym etapie wyścigu. Bardzo słabo szło przebijanie się Sergio Perezowi. Meksykanin na 10. okrążeniu był dopiero 12. Czołówka zaczęła się rozjeżdżać, jednak Leclerc wciąż nie był w stanie zmniejszyć straty do McLarenów, która wynosiła już cztery sekundy. Tuż za nim cały czas czaił się Russell. Na 19. bardzo wcześnie został wezwany do boksu Charles Leclerc i założył twarde opony.

W czasie gdy Monakijczyk wcale nie miał mocniejszego tempa od czołówki, co zwiastowało powrót Ferrari do swoich starych strategii, do drugiego bolidu teamu z Maranello zbliżał się Lewis Hamilton. Na 26 okrążeniu do boksu na tę samą strategię zjechał Carlos Sainz. Trzy kółka później na zmianę opon zjechał również Russell i wyjechał dwie sekundy za Leclerciem, tyle że na miększych i zdecydowanie świeższych oponach. Obrona kierowcy Ferrari nie potrwała zbyt długo i na 31. okrążeniu młodszy z Brytyjczyków Mercedesa był już przed rywalem.

Na 33. okrążeniu na środku toru zaczął płonąć bolid Magnussena. Spowodowało to samochód bezpieczeństwa i kierowcy, którzy jeszcze nie zjechali wcześniej do boksu mogli skorzystać z darmowego pit stopu i założyć miękkie opony. McLaren nieoczekiwanie postanowił założyć twarde opony. Zjechać postanowił po raz drugi również Charles Leclerc, który tym razem założył opony średnie.

Wyścig został wznowiony na 14. okrążeń przed końcem. Wszyscy kierowcy zachowali swoje pozycje, jednak Lewis Hamilton od razu doskoczył do Lando Norrisa i zaczęła się brytyjska walka o drugie miejsce. Na 44. okrążeniu Sergio Perez zaatakował Carlosa Sainza, zdobywając siódmą pozycję, następnie Hiszpan osunął się w klasyfikacji aż za swojego kolegę zespołowego na P10. Chwilę później na chwilę utracił nawet pozycję na rzecz Pierre’a Gaslyego, jednak odbił ją pięknym manewrem w zakręcie Copse. Po kontakcie z Lancem Strollem Francuz musiał wycofać się z wyścigu, za co Kanadyjczyk dostał karę pięciu sekund. Kilka okrążeń później Sergio Perez wyprzedził również Fernando Alonso.

Na ostatnim okrążeniu Charles Leclerc próbował wyprzedzić jeszcze Alexa Albona jednak nie udało się to. Ten wyścig pokazał, że jednak wróciło stare dobre Ferrari wraz ze swoimi indywidualnymi strategiami. Poprawki przywiezione przez McLarena zadziałały idealnie i możliwe, że do walki o podia włączył się czwarty zespół. Zdecydowanie lepsze tempo niż w poprzednich wyścigach odnotował również Mercedes. Kolejny bardzo słaby występ Sergio Pereza w tym sezonie na pewno nie pomógł jego pozycji w zespole. Następny wyścig – przedostatni przed przerwą wakacyjną już za dwa tygodnie odbędzie się na Hungaroringu.

Wyniki Grand Prix Wielkiej Brytanii:

1. Max Verstappen

2. Lando Norris

3. Lewis Hamilton

4. Oscar Piastri

5. George Russell

6. Sergio Perez

7. Fernando Alonso

8. Alexander Albon

9. Charles Leclerc

10. Carlos Sainz

11. Logan Sargeant

12. Valtteri Bottas

13.  Nico Hulkenberg

14.Lance Stroll

15. Yuki Tsunoda

16. Guanyu Zhou

17. Nyck de Vries

Pierre Gasly

Kevin Magnussen

Esteban Ocon

Klasyfikacja kierowców po 9 z 22 wyścigów:

1. Max Verstappen – 255 punktów

2. Sergio Perez – 156 pkt.

3. Fernando Alonso – 137 pkt.

4. Lewis Hamilton – 121 pkt.

5. Carlos Sainz – 83 pkt.

6. George Russell – 82 pkt.

7. Charles Leclerc – 74 pkt.

8. Lance Stroll – 44 pkt.

9. Lando Norris – 42 pkt.

10. Esteban Ocon – 31 pkt.

11. Oscar Piastri – 17 pkt.

12.cPierre Gasly – 16 pkt.

13. Alexander Albon – 11 pkt.

14. Nico Hulkenberg – 9 pkt.

15. Valtteri Bottas – 5 pkt.

16. Guanyu Zhou – 4 pkt.

17. Yuki Tsunoda – 2 pkt.

18. Kevin Magnussen – 2 pkt.

Klasyfikacja konstruktorów:

1. Red Bull – 411 pkt.

2. Mercedes – 203 pkt.

3. Aston Martin – 181 pkt.

4. Ferrari – 157 pkt.

5. McLaren – 59 pkt.

6. Alpine – 47 pkt.

7. Williams – 11 pkt.

8. Haas – 11 pkt.

9. Alfa Romeo – 9 pkt.

10. Alpha Tauri – 2 pkt.