Fot. Oficjalna strona F1
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Wyjątkowy weekend dla Ferrari zakończył się porażką. Przez złą strategię Scuderii, Verstappen wygrał piąty raz z rzędu. Leclerc dojechał na drugim miejscu, a podium uzupełnił George Russell z Mercedesa.

 

Monza, tor który od początku mistrzostw świata gości w Formule 1. „Świątynia prędkości” w tym roku obchodzi setną rocznicę powstania. Specjalny weekend dla Ferrari, które właśnie tutaj, przed własną publicznością planowało uczcić 75 lat istnienia marki. Konfiguracja toru zdawała się nie sprzyjać tegorocznym bolidom Scuderii, które zdecydowanie odstawały na prostych od Red Bulla. Jednak zespół z Maranello w okolicznościowych, żółtych barwach podszedł zmotywowany do weekendu.

Kwalifikacje zostały zwyciężone przez ulubieńca publiczności – Charlesa Leclerca, a przez dużą liczbę kierowców ukaranych za wymianę elementów napędowych, (aż dziewięciu) obok Monakijczyka ustawił się szósty w kwalifikacjach George Russell. Drugi kierowca „żółtych” został przesunięty na koniec stawki, a Max Verstappen wystartował dopiero z siódmego miejsca.

Spore zamieszanie tuż po starcie, wielu kierowców musiało ściąć pierwszą szykanę. Charles Leclerc obronił prowadzenie, a Max Verstappen w ciągu jednego kółka zdołał przebić się na trzecią pozycję. Holender prezentując świetne tempo już na czwartym okrążeniu był zaledwie dwie sekundy za Charlesem Leclerciem. Z tyłu stawki Carlos Sainz już na szóstym kółku był w strefie punktowej, a Sergio Perez zajmował P13. Zdecydowanie gorzej przebijanie szło Lewisowi Hamiltonowi, który w tamtym momencie wyścigu zajmował dopiero 18. pozycję.

Już na ósmym kółku Meksykanin zjechał do boksu po twarde opony, a Carlos Sainz zdobył kolejną pozycję na rzecz Guanyu Zhou. Hiszpan na każdym kolejnym okrążeniu wyprzedzał następny samochód z pociągu DRS ciągnącego się, aż do czwartego miejsca. Max Verstappen co kółko zbliżał się do lidera wyścigu. W pięć okrążeń odrobił pół sekundy.

Na 12. okrążeniu samochód Sebastiana Vettela odmówił posłuszeństwa i Niemiec zatrzymał się powodując wirtualną neutralizację. Charles Leclerc postanowił zjechać po świeże średnie opony i wyjechał tuż przed Danielem Ricciardo. Chwilę później z Australijczykiem uporał się Carlos Sainz, zdobywając pozycję za zespołowym partnerem. Prowadził Max Verstappen, przed Georgem Russelem mającym 13 sekund przewagi nad kierowcami Ferrari. Na 17. okrążeniu Lewis Hamilton wskoczył dopiero na 11. pozycję.

Dwa kółka później kierowcy ze środka stawki zaczęli zjeżdżać do bosku na zmianę opon. Duże zamieszanie w boksie, kierowcy pozamieniali się miejscami. Jedynymi kierowcami na miękkich oponach zostali Russell i Verstappen. Aktualny mistrz świata wciąż miał 15 sekund przewagi nad Leclerciem. Dzięki pit stopom innych kierowców Sergio Perez awansował na P9.

Na 24. okrążeniu George Russell założył twarde opony planując jazdę na jeden pit stop. Brytyjczyk wyjechał za Carlosem Sainzem. Kółko później swoich mechaników odwiedził Max Verstappen. Holender wyjechał 10 sekund za liderem wyścigu – Charlesem Leclerciem. Kierowca Red Bulla miał przewagę 13 okrążeń świeższych opon i nic nie zapowiadało by planował jeszcze raz zjeżdżać do boksu.

Na 31. okrążeniu miękkie opony założył Carlos Sainz. Hiszpan wyjechał na ósmym miejscu, za Sergio Perezem. Kółko później do bosku zjechał Fernando Alonso w celu wycofania się z wyścigu. 20 okrążeń przed końcem Sainz uporał się z Perezem, a chwilę później do boksu zjechał jego kolega z drużyny. Leclerc musiał odrabiać sekundę na okrążenie by myśleć o wyprzedzeniu Verstappena pod koniec wyścigu.

Jednak mistrz świata prezentował świetne tempo utrzymując przez cały czas przewagę mimo najszybszych okrążeń Charlesa Leclerca. Pięć okrążeń przed końcem na torze zatrzymał się Daniel Ricciardo. Na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. Kierowcy wykorzystali z okazję i zjechali na zmianę opon. Jednak przez niekompetencję obsługi wyścigu ściganie nie zostało wznowione i kierowcy za samochodem bezpieczeństwa dojechali do mety.

Ferrari poległo na własnej ziemi. Mimo to zwiększyli przewagę nad Mercedesem w klasyfikacji generalnej. Zwiększa się również strata Sergio Pereza do zajmującego drugie miejsce Charlesa Leclerca. Max Verstappen wygrywa po raz kolejny już piąty raz z rzędu. Jeszcze pięć wyścigów i pobije rekord Sebastiana Vettela z 2013 roku. Następną okazję do kontynuacji passy Holender będzie miał za trzy tygodnie w Singapurze.

Wyniki Grand Prix Włoch:

1. Max Verstappen (Red Bull)

2. Charles Leclerc (Ferrari)

3. George Russell (Mercedes)

4. Carlos Sainz (Ferrari)

5. Lewis Hamilton (Mercedes)

6. Sergio Perez (Red Bull)

7. Lando Norris (Mclaren)

8. Pierre Gasly (Alpha Tauri)

9. Nick De Vries (Williams)

10. Guanyu Zhou (Alfa Romeo)

11. Esteban Ocon (Alpine)

12. Mick Schumacher (Haas)

13. Valtteri Bottas (Alfa Romeo)

14. Youki Tsunoda (Alpha Tauri)

15. Nicolas Latifi (Williams)

16. Kevin Magnussen (Haas)

Daniel Ricciardo (Mclaren)

Lance Stroll (Aston Martin)

Fernando Alonso (Alpine)

Sebastian Vettel (Aston Martin)

Klasyfikacja kierowców po 16 z 22 wyścigów:

1. Max Verstappen – 335 punktów

2. Charles Leclerc – 219 pkt.

3. Sergio Perez – 210 pkt.

4. George Russell – 203 pkt.

5. Carlos Sainz – 187 pkt.

6. Lewis Hamilton – 168 pkt.

7. Lando Norris – 88 pkt.

8. Esteban Ocon – 66 pkt.

9. Fernando Alonso – 59 pkt.

10. Valtteri Bottas – 46 pkt.

11. Kevin Magnussen – 22 pkt.

12. Pierre Gasly – 22 pkt.

13. Sebastian Vettel – 20 pkt.

14. Daniel Ricciardo – 19 pkt.

15. Mick Schumacher – 12 pkt.

16. Youki Tsunoda – 11 pkt.

17. Guanyu Zhou – 6 pkt.

18. Lance Stroll – 5 pkt.

19. Alexander Albon – 4 pkt.

20. Nyck De Vries – 2 pkt.

Klasyfikacja konstruktorów:

1. Red Bull – 545 pkt.

2. Ferrari – 406 pkt.

3.  Mercedes – 371 pkt.

4. Alpine – 125 pkt.

5. McLaren – 107 pkt.

6. Alfa Romeo – 52 pkt.

7. Haas – 34 pkt.

8. Alpha Tauri – 33 pkt.

9. Aston Martin – 25 pkt.

10. Williams – 6 pkt.