Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W przyszłym roku Praga zorganizuje rundę Grand Prix po raz 24. z kolei! To jedyne miasto z tak wielkim przebiegiem w kalendarzu IMŚ. W tym roku znów okazało się dla nas wyjątkowe, bo Tomasz Gollob przestał być jedynym polskim triumfatorem z Markety. Dołączył do niego Janusz Kołodziej.

Praga uchodzi za papierek lakmusowy cyklu IMŚ, bo aż dziewięciu zwycięzców z Markety w 16 ostatnich sezonach sięgało jesienią po koronę.

Tomasz Gollob zwyciężał tam dwukrotnie i on również jest jednym ze wspomnianej dziewiątki. W 2010 roku bydgoszczanin triumfował tam przed Nickim Pedersenem i Jarosławem Hampelem. A wcześniej w 1999 roku.

Wspomniany Hampel to także jedna z ikon Markety. Na podium stawał tam sześciokrotnie, choć nigdy na najwyższym stopniu (cztery drugie miejsca i dwa trzecie). Z kolei w 2018 roku Patryk Dudek na samej kresce stracił wiktorię na rzecz goniącego go wściekle Fredrika Lindgrena. Raz Duzers był też trzeci.

Krzysztof Kasprzak raz stawał w Pradze na drugim stopniu podium, a Maciej Janowski i Rune Holta – po razie na trzecim. Czas na Bartosza Zmarzlika…

Bilety na imprezę będą dostępne w listopadzie. Jest ona rozgrywana w Pradze nieprzerwanie od 1997 roku, kiedy zwyciężył Greg Hancock przed Billym Hamillem, Tomaszem Gollobem i Sławomirem Drabikiem.