Gleb Czugunow i Dariusz Śledź. fot. Jędrzej Zawierucha
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Gleb Czugunow nie mógł wziąć udziału w rewanżowym meczu półfinałowym PGE Ekstraligi, w którym jego Betard Sparta przegrała z Moje Bermudy Stalą Gorzów 34:55. Zawodnik poczuł się gorzej przed spotkaniem, a delikatny niepokój mogły wzbudzić także wyniki badania EKG, przeprowadzone w parku maszyn. Na szczęście była to tylko chwilowa niedyspozycja i w kolejnym spotkaniu już pojechał. – Czuję się dobrze – zapewniał przed piątkowym meczem z Falubazem.

Czugunow ostatnio w mediach społecznościowych podzielił się nietypowym obrazem, płaczącego serca. Młodzieżowiec sam go namalował, a niektórzy doszukiwali się w nim ukrytego sensu.

– Czuję się dobrze. Obraz płaczącego serca, który zamieściłem na Twitterze, nie ma żadnego związku z moim zdrowiem. Gdy nie mam tylu okazji do jazdy na meczach czy treningach, po prostu się nudzę, dlatego czymś trzeba się zająć. Od początku sezonu jestem w Polsce, to już kilka miesięcy, bez rodziny i przyjaciół, więc poszukuję dodatkowych aktywności – przyznał Czugunow na antenie Eleven Sports.

Po przyjęciu polskiego obywatelstwa i jazdy pod polską flagą, zawodnik nie miał okazji do żadnych występów na arenie międzynarodowej. = Spodziewałem się, że mój pierwszy sezon będzie taki, że nie będą chcieli mnie powoływać do reprezentacji. Najlepszą obroną jest wynik, więc będę się starał w ten sposób to rozegrać – podkreślił Czugunow.

W pierwszym meczu o brąz w Zielonej Górze Gleb Czugunow przywiózł dwa punkty w czterech startach. Rewanż w niedzielę o godzinie 16:30 we Wrocławiu.

6 komentarzy on Czugunow: Czuję się dobrze. Płaczące serce nie ma związku ze zdrowiem

Skomentuj

6 komentarzy on Czugunow: Czuję się dobrze. Płaczące serce nie ma związku ze zdrowiem

Skomentuj