Kolejne potwierdzenie z obozu Klubu Sportowego Toruń. Tym razem kibice upewnili się, że na Motoarenie nadal będą się ścigać bracia Chris i Jack Holderowie. Z ich pozostaniem wiązały się prawdopodobnie największe emocje.
Apator Toruń z pewnością będzie faworytem Nice 1. LŻ. Pomóc w szybkim awansie do elity mają Chris i Jack Holderowie, którzy regularnie wzbudzają wiele dyskusji wśród fanów „Aniołów”.
Mistrz Świata z 2012 roku zakończył sezon 2019 PGE Ekstraligi ze średnią 1,677 co dało mu 27. miejsce. Młodszy z braci wypadł nieco gorzej – 1,391 i 36. lokata.
W środowisku mówiło się, że z Jackiem Holderem wiązało się wiele konfliktów, które nękały drużynę. Zawodnik regularnie wskakiwał z rezerwy i niektórzy sugerowali, że miał nad sobą „parasol ochronny”. Wydaje się jednak, że na zapleczu Ekstraligi obaj Australijczycy powinni gwarantować co najmniej dobre zdobycze punktowe.
Chris startuje w toruńskich barwach od 2008 roku. Nic więc dziwnego, że wielu kibiców mimo jego wad wciąż wierzy w powrót najlepszej wersji 32-latka.
Żużel. Zdrada w Orle Łódź?! Mocne słowa prezesa!
Żużel. Pragnął wrócić do Ekstraligi jak nikt inny. Teraz jest jednym z liderów!
Żużel. Jason Doyle: Szwecja jest nieopłacalna. Chcę gonić za tytułem
Żużel. GKM jedzie do podrażnionej Sparty. Apator potwierdzi formę w Lublinie? (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Niemiec napsuje krwi rywalom w GP? Trener widzi go w półfinałach
Żużel. Drabik znalazł przyczynę gorszego wejścia w sezon? „Przepraszał”