Unia Tarnów początku sezonu nie zaliczy do udanych. Jaskółki mają odjechanych najwięcej spotkań spośród pierwszoligowej stawki, ale we wszystkich musiały uznać wyższość rywali. Bez wątpienia wpływ na to miały problemy kadrowe. – Cztery mecze zostały za nami, zostało jeszcze dziesięć. Wszystko jest możliwe – zauważa zawodnik Unii, Ernest Koza.
Unia miała być pierwszoligowym hegemonem, ale najpierw ze składu wypadł Paweł Miesiąc, który dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu, a następnie kontuzji doznał lider zespołu, Niels Kristian Iversen. Tarnowianie występując w okrojonym składzie (a jeszcze „przeszkadzały” zarażenia koronawirusem) przegrali wszystkie spotkania, ostatnio 42:48 z Aforti Startem Gniezno.
– Tu nie ma żadnej filozofii. Nie wygraliśmy żadnego biegu na początku meczu. Rywal nam z tego powodu trochę odjechał i zrobił się problem – mówi Ernest Koza na łamach serwisu polskizuzel.pl. – Sobie wystawiłbym ocenę minus cztery – dodaje zawodnik, który w tamtym pojedynku przywiózł osiem punktów i bonus w pięciu startach.
Jak podkreśla krajowy lider Unii, jeszcze nic nie jest stracone i nie należy przekreślać Jaskółek. – Niels Kristian Iversen wrócił do jazdy w Danii i miejmy nadzieje, że u niego jest wszystko dobrze. A przypomnę tylko, że był on kontraktowany jako lider w naszej drużynie. Cztery mecze zostały odjechane, ale zostało jeszcze dziesięć. Liga lubi niespodzianki, także wszystko jest możliwe. Proszę zobaczyć, ile przegraliśmy w Łodzi i u siebie z Gnieznem. Druga sprawa, że miał jeździć u nas Paweł Miesiąc. Niestety go nie ma – podkreśla Koza.
Teraz w eWinner 1. Lidze mamy „datę rezerwową”, czyli kilka dni na odrabianie zaległości, co dla tarnowian, którzy są „na bieżąco”, oznacza kilka dni niezbędnego odpoczynku. Kolejny mecz Unii w sobotę, 8 maja, kiedy na wyjeździe zmierzy się z ROW-em Rybnik.
Ernest ty swoje jedziesz na ile umiesz głowa go góry klub jest na dnie przez władze.
Ernest swoje jedziesz nadprogramowo.
Pozdrawiam
Żużel. Nowa ciekawa książka dla sympatyków żużla już dostępna! W niej historia pojedynków leszczyńsko-wrocławskich
Żużel. Odrodzenie Walaska w Łodzi. „Teraz wiek nie odgrywa już takiej roli”
Żużel. Lider Wybrzeża po porażce: Ten mecz nie powinien się w ogóle rozpocząć
Żużel. Wraca czołowa liga świata! Multum Polaków pojedzie w Szwecji
Żużel. Stal wbija szpilkę Falubazowi! Policzyli im dni bez wygranej w derbach!
Żużel. Czekali na niego ponad 3500 dni. Wielki powrót Bombera!