Bartosz Zmarzlik z Szymonem Woźniakiem. Foto: Radek Kalina, Stal Gorzów
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Moje Bermudy Stal Gorzów pokonała na własnym torze drużynę Motoru Lublin 52:38. Rozpędzona zwycięstwem w Lesznie Stal utrzymuje bardzo wysoką formę u progu sezonu. Motor stawiał opór, przez moment nawet postraszył gospodarzy, ale pod koniec zawodów niektórym zawodnikom zabrakło mocy. Z pewnością największym rozczarowaniem w składzie Koziołków był Wiktor Lampart, który zakończył spotkanie z zerowym dorobkiem.

Gorzowianie rozpędzeni zwycięstwem na mistrzowskiej, leszczyńskiej ziemi w ubiegłym tygodniu, do meczu przystępowali w bardzo dobrych nastrojach. Pomimo faktu, że na swoim torze nie spędzili zbyt wiele czasu przed sezonem ze względu na zawieszoną licencję, nie mieli żadnych obaw, czuli się pewnie. Dla ekipy przyjezdnych niedzielne spotkanie to z kolei pierwsze przetarcie szlaków w sezonie 2021. Pierwszy zaplanowany mecz Motoru Lublin przeciwko drużynie z Częstochowy nie odbył się z powodu otrzymania pozytywnych wyników testów na Covid-19 przez kilku zawodników z Lublina.

Na papierze oraz na podstawie obserwacji dokonań gorzowskiej Stali sprzed tygodnia, to właśnie ekipę gospodarzy należało przed meczem mianować faworytem dzisiejszych zawodów. Motor Lublin przewagi miał szukać przede wszystkim na pozycjach juniorskich. Z pewnością osłabieniem dla Koziołków jest wciąż przymusowa absencja Dominika Kubery, który będzie mógł zainaugurować sezon dopiero 19 kwietnia, po otwarciu okienka transferowego. Powodem nieobecności wychowanka Fogo Unii Leszno jest sprawa „słynnego” ekwiwalentu za wyszkolenie.

Podobnie jak przed tygodniem w Lesznie, w parku maszyn zabrakło Stanisława Chomskiego. W przedmeczowej rozmowie Piotr Paluch zdradził, że w połowie przyszłego tygodnia stanie się on już ozdrowieńcem. Wcześniej wynik jego testów był „niejednoznaczny”. Wobec powyższego sternik gorzowskiej Stali pojawi się w parkingu i poprowadzi swoich podopiecznych już podczas 3. kolejki PGE Ekstraligi. Teraz nadal musiał zarządzać „zdalnie”.

Start do pierwszego wyścigu pokazał, że Grigorij Łaguta czuje ogromny głód jazdy. Rosjanin wystrzelił jak z procy, ale chwilę później arbiter przerwał wyścig i upomniał popularnego Griszę. W powtórce znakomitym momentem startowym popisał się Martin Vaculik, który pewnie dowiózł zwycięstwo do mety. Rewelacyjny debiut w PGE Ekstralidze zanotował Mateusz Cierniak. Nowy nabytek Motoru Lublin pewnie wygrał bieg młodzieżowy i obronił remis dla swojego zespołu. Pierwszych emocji na torze doczekaliśmy się w 3. wyścigu. Duńsko-duński pojedynek stoczyli ze sobą Mikkel Michelsen oraz Anders Thomsen. Ten drugi wykorzystał szybkość swojego motocykla i na wejściu w ostatni łuk minął kolegę z reprezentacji Danii. Na zakończenie pierwszej serii startów pewne zwycięstwo odniósł Bartosz Zmarzlik. 14:10 dla Stali Gorzów. Połowę punktów dla przyjezdnych wywalczył debiutant, czyli Mateusz Cierniak, który w 4. wyścigu zmienił Marka Kariona.

Do niebezpiecznej sytuacji doszło na pierwszym łuku 5. wyścigu. Debiutujący w Polsce Mark Karion nie utrzymał nerwów na wodzy i „zapomniał” złożyć się w łuk, notując upadek. Obyło się bez poważniejszych konsekwencji, poza wykluczeniem z powtórki. Znakomite czwarte pole startowe pozwoliło w biegu nr 6 wysforować się na prowadzenie Jarosławowi Hampelowi. Doświadczony zawodnik przez cztery okrążenia odpierał ataki Andersa Thomsena, dając Motorowi pierwsze w tym sezonie biegowe zwycięstwo. Po dwóch seriach startów na tablicy wyników widniał rezultat 24:18 dla gospodarzy.

Bardzo pechowo rozpoczął się również wyścig 8. Ciasno zrobiło się na pierwszym wirażu, motocykl Andersa Thomsena zaczęło obracać. Wjechał w niego rozpędzający się Mikkel Michelsen, który nie miał szans, aby ominąć swojego rodaka. Choć całe zdarzenie wyglądało bardzo niebezpiecznie, na szczęście obaj żużlowcy wrócili do parku maszyn o własnych siłach. W powtórce rozochocony Michelsen dał sygnał do ataku i poprowadził parę lubelską do podwójnego zwycięstwa. Pechowy dziś Mikkel Michelsen z torem zapoznał się ponownie w 10. wyścigu, po walce na wejściu w pierwszy łuk z Martinem Vaculikiem. Duńczyk lewym kolanem zahaczył najpierw o nawierzchnię, a potem o tylną oponę motocykla Słowaka. W powtórce biegu miejscowi odskoczyli przyjezdnym ponownie na 6 punktów. Receptę na gorzowski tor odnalazł Szymon Woźniak, który po niemrawym początku wyraźnie przyśpieszył.

Choć lubelscy zawodnicy stawiali opór tak długo jak się dało, a skuteczna rezerwa taktyczna i podwójne zwycięstwo w biegu ósmym dawało nadzieję. Niemniej gorzowianie byli lepiej dysponowani, a po trzynastym wyścigu – wygranym 5:1 przez parę Bartosz Zmarzlik – Anders Thomsen właściwie zapewnili sobie zwycięstwo, bo prowadzili już 44:34. Wicemistrzowie Polski w biegach nominowanych postawili kropkę nad i, a „pieczęcią” na okazałej wygranej była akcja Martina Vaculika z gonitwy piętnastej, który na trasie minął obu rywali. Ostatecznie skończyło się na czternastopunktowej wygranej gorzowian.

Po stronie Stali tradycyjnie najlepszy był Bartosz Zmarzlik (komplet punktów), płatny komplet zanotował również Martin Vaculik, a w decydujących momentach nie zawiódł Anders Thomsen. Koziołki swoją zdobycz opierały na Mikkelu Michelsenie (10), Jarosławie Hampelu (9+2) i Grigoriju Łagucie (8+1). Na słowa uznania zasługuje także debiutujący w PGE Ekstralidze Mateusz Cierniak. Młodzieżowiec w czterech startach wywalczył sześć punktów i bonus.

2. kolejka PGE Ekstraligi

Moje Bermudy Stal Gorzów – Motor Lublin 52:38

Stal: Rafał Karczmarz 1 (0,1,0,0), Bartosz Zmarzlik 15 (3,3,3,3,3), Martin Vaculik 13+2 (3,3,2*,3,2*), Szymon Woźniak 8 (1,1,3,3,0), Anders Thomsen 11+1 (3,2,1,2*,3), Wiktor Jasiński 3 (2,1,0), Kamil Nowacki 1+1 (1*,0,0), Kamil Pytlewski (ns).

Motor: Jarosław Hampel 9+2 (1*,3,2,1*,2), Krzysztof Buczkowski 5+2 (0,1,1*,2,1*), Grigorij Łaguta 8+1 (2,2,2*,2,d,d), Mark Karion 0 (-,u,-,-), Mikkel Michelsen 10 (2,2,3,1,1,1), Wiktor Lampart 0 (0,0,0), Mateusz Cierniak 6+1 (3,2,0,1*).

Bieg po biegu:
1. VACULIK, Łaguta, Hampel, Karczmarz 3:3
2. CIERNIAK, Jasiński, Nowacki, Lampart 3:3 (6:6)
3. THOMSEN, Michelsen, Woźniak, Buczkowski 4:2 (10:8)
4. ZMARZLIK, Cierniak, Jasiński, Lampart 4:2 (14:10)
5. VACULIK, Łaguta, Woźniak, Karion (u/w) 4:2 (18:12)
6. HAMPEL, Thomsen, Buczkowski, Nowacki 2:4 (20:16)
7. ZMARZLIK, Michelsen, Karczmarz, Cierniak 4:2 (24:18)
8. MICHELSEN, Łaguta, Thomsen, Jasiński 1:5 (25:23)
9. ZMARZLIK, Hampel, Buczkowski, Karczmarz 3:3 (28:26)
10. WOŹNIAK, Vaculik, Michelsen, Lampart 5:1 (33:27)
11. WOŹNIAK, Łaguta, Hampel, Karczmarz 3:3 (36:30)
12. VACULIK, Buczkowski, Cierniak, Nowacki 3:3 (39:33)
13. ZMARZLIK, Thomsen, Michelsen, Łaguta (d) 5:1 (44:34)
14. THOMSEN, Hampel, Buczkowski, Woźniak 3:3 (47:37)
15. ZMARZLIK, Vaculik, Michelsen, Łaguta (d) 5:1 (52:38)

Sędziował: Artur Kuśmierz

Widzów: Mecz bez udziału publiczności

SEBASTIAN SIREK

6 komentarzy on Żużel. Mistrz świata poprowadził Stal do zwycięstwa. Solidny debiut Cierniaka (relacja)
    Cha cha cha
    11 Apr 2021
     7:42pm

    Co się stało z Wielkim Motórem? Zdefektował.

      Wariat
      11 Apr 2021
       9:43pm

      Hej kolego !
      Ja nie jestem świrem ! tylko pozytywnie zakręconym Wariatem
      Zobaczymy co będzie dalej
      Może przyda się trochę oleju, żeby nasmarować części i będzie…….no jak ?

    Milivoj
    12 Apr 2021
     1:42pm

    Nie to żebym się czepiał ale czy przymiotnik Wielki nie jest na wyrost jeśli chodzi o Motor? Życzeniowo dla kibiców chyba tylko, bo osiągnięciami mierny, jakieś sukcesy w latach 50 ubiegłego wieku kilka w latach 70 i 80 i tyle tej wielkości.

Skomentuj

6 komentarzy on Żużel. Mistrz świata poprowadził Stal do zwycięstwa. Solidny debiut Cierniaka (relacja)
    Cha cha cha
    11 Apr 2021
     7:42pm

    Co się stało z Wielkim Motórem? Zdefektował.

      Wariat
      11 Apr 2021
       9:43pm

      Hej kolego !
      Ja nie jestem świrem ! tylko pozytywnie zakręconym Wariatem
      Zobaczymy co będzie dalej
      Może przyda się trochę oleju, żeby nasmarować części i będzie…….no jak ?

    Milivoj
    12 Apr 2021
     1:42pm

    Nie to żebym się czepiał ale czy przymiotnik Wielki nie jest na wyrost jeśli chodzi o Motor? Życzeniowo dla kibiców chyba tylko, bo osiągnięciami mierny, jakieś sukcesy w latach 50 ubiegłego wieku kilka w latach 70 i 80 i tyle tej wielkości.

Skomentuj