Kupno silnika od innego zawodnika nie jest w żużlu żadną sensacją. Żużlowiec angielskiego King’s Lynn, Lewis Kerr, wyjawił ostatnio, że regularnie zaopatruje się w silniki od byłego mistrza świata – Jasona Doyle’a.
– Do tej pory kupiłem od Jasona trzy silniki dla siebie. Bez przesady mogę powiedzieć, że były one bardzo dobre i doskonale się spisywały. Kiedyś kupiłem dwa i byłem na tyle zadowolony, że ponowiłem zakup. Odbierałem je u Jasona w domu – mówi Lewis Kerr.
Angielski zawodnik z rozbrajającą szczerością przyznaje, że przecenił „wylewność” Doyle’a przy odbieraniu zakupionego sprzętu.
– Spytałem Jasona, z którym się całkiem dobrze dogaduję, o to, jak należy te silniki najlepiej konfigurować. Pełnej odpowiedzi nie uzyskałem. Dowiedziałem się wszystkiego, oprócz najważniejszego. Żałuję, że nie dowiedziałem się więcej, ale to rozumiem. Gdyby najlepsi zawodnicy świata zdradzali najważniejsze sprzętowe sekrety, nie byliby w tym miejscu żużlowej hierarchii, w którym są obecnie. Można powiedzieć kupuję jego silniki, ale bez tajemnic. To nie na sprzedaż – podsumowuje Kerr.
Bo widzisz, Lewis – Ty najprawdopodobniej nie mówisz dobrze po angielsku, a tylko taki język Jason rozumie. Wystarczy, że pojechałeś slangiem z Norwich, a już imć Doyle nie „poniał”, o co Ci kaman. Do Jasona mów w british english – to może zdradzi swe sekrety…
😉
Żużel. Kołodziej już po operacji. Teraz rehabilitacja
Żużel. Kontuzja w Falubazie! Ogromny pech juniora
Żużel. Lidsey z kompletem punktów! Deszcz przerwał mecz w Ipswich
Żużel. Wielki dzień zawodnika Unii Tarnów! Ukrainiec zmienił stan cywilny
Żużel. Wyrównane zawody w Pile. Bydgoscy młodzieżowcy niegościnni na swoim torze
Żużel. PGE Narodowy gotowy na żużlowe święto! Organizatorzy przygotowali tor dla najlepszych zawodników świata!