Mikkel Bech Jensen, który jako szesnastolatek debiutował w turnieju Grand Prix parę miesięcy temu poinformował o zakończeniu swojej żużlowej kariery. Dziś układa sobie życie na nowo.
Ostatnio Duńczyk pracował w zakładzie produkującym trumny i nie ukrywał że praca nie jest spełnieniem jego zawodowych ambicji. Jak się okazuje po wielu próbach znalazł nowe płatne zajęcie.
– Zamieszczałem ogłoszenia że szukam pracy, Prosiłem o pomoc. Dostałem parę ofert ale najbardziej do gustu przypadła mi propozycja pracy w zakładzie stolarskim z jednoczesnym kształceniem się właśnie w tym kierunku. Mam nadzieję że w przyszłości uzyskam certyfikat mistrza stolarstwa. Kariera sportowa się skończyła czas na pozytywne układanie życia na nowo – mówi były zawodnik Falubazu, który nadal zapewnia że na żużlowy tor jako czynny zawodnik na pewno już nie powróci.
Żużel. Kapitan Wilków nagrodzony. Sprawi niespodziankę?
Żużel. Znamy składy na derby! Zmiany w szeregach Falubazu
Żużel. Przemiana Jasona Doyle’a. Potwierdzi dobrą formę w Polsce?
Żużel. Wraca żużlowe El Classico! Ma w pamięci szczególne derby
Żużel. Michelsen zdołowany po remisie. Nie zasłania się torem
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”