Bardzo smutne wieści dotarły do nas w środowe południe. W wieku 67 lat zmarł jeden z najwybitniejszych polskich żużlowców w historii, Zenon Plech.
Zenon Plech jako zawodnik jeździł w Stali Gorzów Wielkopolski (1970-1976) oraz w Wybrzeżu Gdańsk (1977-1987). W swoim dorobku ma siedem medali Drużynowych Mistrzostw Polski (trzy złote ze Stalą Gorzów – 1973, 1975 i 1976) oraz cztery srebrne (dwa ze Stalą – 1971 i 1974 oraz dwa z Wybrzeżem – 1978 i 1985).
Indywidualnie był pięciokrotnym mistrzem Polski (1972, 1974, 1979, 1984 i 1985) – drugi najlepszy wynik w historii za Tomaszem Gollobem, a także zdobywcą Złotego i Srebrnego Kasku. Ponadto zdobywał medale Indywidualnych Mistrzostw Świata (brąz 1973 roku i srebro w roku 1979), Mistrzostw Świata Par (srebro 1980 i brąz 1973, 1979 i 1981) i Drużynowych Mistrzostw Świata (srebro 1976 i brąz 1972, 1974, 1978, 1980). Po zakończeniu kariery żużlowej nie rozstał się z tym sportem i został trenerem, pracując w Stali Gorzów, Sparcie Wrocław i Polonii Bydgoszcz. Był także trenerem reprezentacji Polski.
Rodzinie wielkiego żużlowca składamy wyrazy współczucia.
Zenon Plech: Niczego nie żałuję. Jarmuła porwał mnie ze szpitala
🙁
Spoczywaj w pokoju mistrzu 😞
Wszyscy jesteśmy śmiertelni ,ale ludzie odchodzą zawsze za szybko. Wiecznny odpoczynek racz Mu dać Panie,część Jego pamieci.[`]
Odszedł Mistrz. Cześć Jego pamięci.
Uczcijmy to odejście legendy sportu żużlowego … Minutą Ciszy.
Bardzo smutna wiadomość…
Wspaniały , urodzony dla żużla sportowiec . Dla mnie najlepeszy polski jeździec w historii tego sportu i nie ważne , że był w cieniu złota . I tak w najlepszych dla speedway’a czasach , w największej konkurencji ,na stosunkowo słabym sprzęcie robił świetne wyniki . Polska na przełomie lat 70 i 80 to był Zenon i Eddy i nic więcej . Spoczywaj w spokoju . Jesteś i byłeś dla Gorzowa , Hackney i Gdańska Wielkim Mistrzem
Z tym stosunkowo slabym sprzetem to bym nie przesadzal . Wbrew pozorom kilku zawodnikow mialo jeszcze wtedy dostep do klasowych motocykli . Dlaczego to bie jest zdecydowanie dzien na wyjasnianie dlaczego niektorzy sportowcy wyjezdzali scigac sie na wyspach w czasach kiedy normalni obywatele mogli udac sie co najwyzej do NRD i skad mieli swoje paszporty . Ta sama ekipa potrafila ogarnac motocykle . Tak czy siak sportowiec legenda . I bardziej do pana Zenka pasuje jednak ta ksywa z Hackney . Bo Oscar Dela Hoya to jest podpierdolka a nie zaden golden boy . Wiem jedno ze z boskim Diego na 100 sie dogadaja a moze zaprzyjaznia . Bo obaj kochali zycie na swoj nieokielznany jak talent do sportu sposob .
Żużel. Wraca żużlowe El Classico! Ma w pamięci szczególne derby
Żużel. Michelsen zdołowany po remisie. Nie zasłania się torem
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)