W zeszłym tygodniu Antonio Lindbaeck poinformował o zakończeniu kariery. Od tamtej pory przedstawiciele środowiska żużlowego z całego świata wspominają najlepsze biegi zawodnika i opowiadają związane z nim historie. My postanowiliśmy natomiast przypomnieć początki kariery Szweda w Wielkiej Brytanii.
Jak łatwo się domyślić, Lindbaeck rozpoczął swoją międzynarodową karierę od spróbowania sił w Premiership. W 2004 roku podpisał on kontrakt z ekipą Poole Pirates. W Wielkiej Brytanii Szwed szybko zyskał status zawodnika jeżdżącego brawurowo. Wyścigiem z udziałem zawodnika urodzonego w Sao Paulo, który kibicom z Wysp zdecydowanie zapadł w pamięć był ten z pojedynku Piratów z ekipą Swindon Robins. Lindbaeck przyjechał wtedy do mety zdecydowanie przed rywalami, a co najistotniejsze pobił rekord toru w Poole.
Przygoda Szweda z Premiership nie trwała jednak zbyt długo. Po trzech sezonach w ekipie Piratów i jednym w Belle Vue Aces, rozstał się na dziewięć lat z brytyjskimi rozgrywkami. Lindbaeck wrócił do Poole Pirates na krótki epizod w 2016 roku. 35-latek wziął udział w jednym meczu, a następnie skupiał się już na walce w Szwecji i Polsce.
Toninio był kozak i talenciak, ale już po pierwszym jego kryzysie Rickardsson powiedział, że z nim nie da się pracować. Nie był skupiony wystarczająco na sporcie, a z czasem już nie da się nadrobić zaległości, które w wieku juniorskim są jeszcze wybaczane. Ale ciekawa postać do wspominek o żużlu jak doczekamy wnuków 😉
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)
Żużel. Fajfer przyznaje, że popełnił sporo błędów. Teraz zadebiutuje w lubuskich derbach
Żużel. Madsen zły po remisie. „Powinniśmy to kur** wygrać”