Hampel: Początek był stresujący

Motor Lublin wysoko pokonał Moje Bermudy Stal Gorzów (53:37). Jednym z ojców sukcesu lubelskiej drużyny był Jarosław Hampel – zdobywca 13 punktów i 1 bonusu.

Dla 38-latka był to debiut przed lubelską publicznością. Jak przyznał sam zawodnik, stresujący debiut. – Nerwy były dość duże, bo ten początek wcale nie układał się tak dobrze dla nas. Wiedzieliśmy, że gorzowianie będą starać się jechać tutaj dobrze i ten początek był dość nerwowy oraz stresujący. Poza tym mój debiut tutaj, więc tym bardziej. Potrafiliśmy zmobilizować się i pojechać bardzo dobre zawody, stąd taki, a nie inny wynik – powiedział na antenie nSport+ Mały.

Fani czarnego sportu docenili bardzo dobry występ żużlowca i wybrali Hampela rajderem meczu. – Cieszę się bardzo, bo już dawno nie byłem rajderem meczu. Mam nadzieję, że jest to dobry prognostyk – mówił.

W oczekiwaniu na decyzję arbitra zawodów, po wjechaniu w taśmę Grigorija Łaguty w ostatnim biegu, reprezentant „Koziołków” uciął sobie też krótką pogawędkę na torze z mistrzem świata. O czym rozmawiali rywale? – Mówiliśmy o tej sytuacji na starcie. Bartek powiedział, że już limit taśm wyczerpał, więc na pewno nie jest wykluczony. Mnie wydawało się, że to być może ja w tę taśmę uderzyłem, więc byłem przygotowany, że to ja będę wykluczony, ale okazało się, że to Grisza – zakończył zawodnik wypożyczony tuż przed rozpoczęciem sezonu z Unii Leszno.