Bartosz Zmarzlik. FOT. JĘDRZEJ ZAWIERUCHA
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Czas wyczekiwania na rozgrywki skłania zawodników do opowiadania o swoich pasjach. Żużlowcy nie mówią już tylko o kolejnych spotkaniach, zdobytych punktach oraz poszczególnych wyścigach, a o tym jak spędzają czas wolny. Okazuje się, że dość ciekawe hobby ma Bartosz Zmarzlik.

Mistrz świata znany jest z tego, że cały czas pracuje nad tym, aby stawać się jeszcze lepszym zawodnikiem. Stąd też jego pasja do kolarstwa. 25-latek spędza na rowerze niemal całą zimę, a pod wrażeniem jego wyników są nawet zawodowi kolarze.

– Kibice mogą spotkać mnie na siłowni albo na rowerze. Wkręciłem się mocno w rower i nawet jakiś czas temu jeden z kibiców zrobił mi zdjęcie, jak jechałem rowerem szosowym – mówił Zmarzlik w rozmowie z oficjalną stroną internetową Orlen Teamu.

Pasją Zmarzlika niezwiązaną ze sportem jest majsterkowanie. Zawodnik Stali Gorzów nie tylko cały czas grzebie w swoich motocyklach, ale także remontuje stare samochody. W garażu żużlowca z Kinic stoi zatem jeden szczególny pojazd.

– Jakiś czas temu dostałem od rodziców starego Mini Coopera, takiego jakim jeździł Jaś Fasola. Poświęciłem sporo czasu na jego odrestaurowanie, teraz wygląda jak nowy, stoi w domu jako taka zabawka. Czasem nim jeżdżę, ale tylko wtedy, jak jest sucho i temperatura powyżej 30 stopni Celsjusza – dodał zwycięzca czterech turniejów cyklu Grand Prix w sezonie 2019.

BARTOSZ RABENDA