Zagar: Zrobiłem z Mikkelem 106 km w niecałe cztery godziny. To mój rekord

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Matej Zagar w sezonie 2020 będzie reprezentował barwy Speed Car Motoru Lublin. Jak sam przyznaje, do startów w klubie znad Bystrzycy przekonały go fajny tor i atmosfera na stadionie. Sympatię lubelskich kibiców powoli zdobywa szerokim uśmiechem, nienaganną polszczyzną i zamiłowaniem do polskiej kuchni.

W czasie trwającego właśnie zgrupowania lubelskiej drużyny w hiszpańskim Calpe Słoweniec bliżej poznaje kolegów z drużyny. Niewątpliwie nić porozumienia znalazł już z Duńczykiem, Mikkelem Michelsenem. Zawodników połączyła wspólna pasja. – Muzyka to duża część mojego życia, nakręca mnie. Jak są złe chwile w życiu, to musisz dobrać odpowiednią muzykę do tego momentu. (..) Nie ma muzyki, której nie lubię. Tu w Hiszpanii muzyka jest trochę ostrzejsza. Sąsiedzi z lewej i prawej strony wiedzą, czego z Mikkelem słuchamy – żartował Zagar podczas transmisji live z sesji pytań i odpowiedzi na klubowym profilu na Facebooku.

Zagar przyznał także, że dopiero od niedawna przygotowuje się do sezonu trenując na rowerach. – Kolarstwo to dla mnie coś nowego. Zaczęło się w Częstochowie, gdzie trenerem jest Marek Cieślak. Wiadomo, że on dużo jeździ na rowerach, ale tyle kilometrów ile tutaj robimy nigdy nie przejeżdżałem. Samemu to jest trochę nudno, ale jak masz fajną ekipę jak tutaj, to co innego. Dziś zrobiliśmy z Mikkelem 106 km w mniej niż 4 godziny. To mój absolutny rekord. Życie zawsze daje coś nowego – powiedział zawodnik.

Słoweniec, który od 2006 roku ściga się na polskich torach opowiadał, co lubi w naszym kraju. – Polacy są pracowici i to mi się podoba, mniej narzekają niż u nas. Polska jest fajna, jest dobre jedzenie. Uwielbiam żurek, barszcz, rosół, pierogi tak sobie, ale lubię schabowy z ziemniakami i buraczkiem – powiedział.

Zagar zdradził także, co lubi robić w wolnym czasie. – Poza żużlem lubię grać w kosza i jeździć na ryby. Ojciec mnie nauczył wędkować. Ja też już nauczyłem swojego syna. Poza tym lubię motory, gokarty i wszystko co ma silnik. (…) Każdy musi mieć czas na relaks. Dla mnie najlepszą chwilą jest gdy sobie usiądę, zrobię czarną kawę i mogę pomyśleć o tym co było dobrze, a co było źle. (…) Mama mnie tego nauczyła – zakończył Słoweniec.

KAMILA JANKOWSKA