Jak wszyscy kibice żużla wiedzą, Nicki Pedersen po upadku w niedzielnym meczu pomiędzy Get Well Toruń i Stelmetem Falubazem Zielona Góra wylądował w szpitalu. W nocy z poniedziałku na wtorek wrócił do Danii, gdzie przejdzie dalsze leczenie.
– Wróciłem do Danii o północy (z poniedziałku na wtorek dop. aut.) po 10-godzinnej podróży z Polski – przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych trzykrotny indywidualny mistrz świata. – Rano (we wtorek dop. aut.) byłem na kilku prześwietleniach i lekarze zdecydują czy potrzebna będzie szybka operacja – dodał. Zawodnik poinformował również, że na tor wróci w roku 2020.
Przypomnijmy, że Duńczyk ma odmę płucną i liczne złamania żeber, a także złamaną łopatkę i uraz nadgarstka.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Żużel. Wygrał GP i szybko dzwonił do brata! Jack Holder: Warto było czekać na ten dzień!
Żużel. Holder królem Gorican! Fatalny błąd Zmarzlika w finale
Żużel. Rybniczanie lepsi w hicie kolejki. Kosmiczny Kurtz! (RELACJA)
Żużel. Zacięta końcówka w Poznaniu! Wybrzeże wyrywa remis! (RELACJA)
Żużel. Holder zagrozi Zmarzlikowi? Jest jeden warunek
Żużel. Co za powrót Gomólskiego! Start wygrywa w Pile (RELACJA)