Francis Gusts jest bohaterem jednego z ostatnich głośnych ruchów na rynku transferowym. O wypożyczenie utalentowanego Łotysza walczyło kilku drugoligowców, ale ostatecznie zdecydował się on na starty w ekipie Skorpionów. Zawodnik mówi nam o swojej decyzji i przyznaje, że na PGE Ekstraligę przyjdzie jeszcze dla niego czas.
19-latek w ostatnich miesiącach przeżył dwie sagi transferowe ze swoim udziałem. Najpierw nie było pewne to, czy dostanie zgodę na transfer do Betard Sparty Wrocław, a później rywalizowały o niego kluby z najniższego szczebla rozgrywkowego. Ku zaskoczeniu wielu kibiców, Łotysz nie zdecydował się na ponowne starty w Lokomotivie.
– Wybrałem Poznań, ponieważ przedstawili mi dobrą ofertę, a ja chciałem spróbować czegoś nowego. Kontaktował się ze mną nowy menedżer klubu, Tomasz Bajerski. W grze było kilka klubów. Mogę powiedzieć, że wszystkie, które bardzo mocno walczą o awans do pierwszej ligi – mówi nam Francis Gusts.
Trudno polemizować z tym, że wypożyczenie było dla utalentowanego zawodnika najlepszym wyborem. Poziom 2. Ligi będzie znacznie wyższy niż U-24 Ekstraligi. Do tego Łotysz sam przyznaje, iż na starty w zmaganiach o Drużynowe Mistrzostwo Polski jest jeszcze na niego czas.
– Nie liczyłem na starty w PGE Ekstralidze już w tym roku. Od początku było wiadome, że ten rok jeszcze nie będzie moim debiutanckim w najwyższej lidze. Muszę się jeszcze poprawić, żeby wejść na poziom tych rozgrywek – komentuje zawodnik. – Optymalny moment przyjdzie wtedy, kiedy będę potrafił w 100% kontrolować motocykl i będę stabilnym zawodnikiem. Żeby to osiągnąć muszę odjeżdżać jak najwięcej biegów – dodaje.
Nadchodzące rozgrywki 2. Ligi zapowiadają się na najciekawsze od wielu lat. W gronie faworytów do awansu wymienia się zespoły z Poznania, Opola, Rzeszowa i Rawicza. W opinii zawodnika, jego zespół powinien liczyć się w rywalizacji o wygranie rozgrywek. – Myślę, że powalczyć może każda z drużyn, ale wszystko pokaże sezon. Moim zdaniem szanse naszej drużyny na awans są wysokie – krótko podsumowuje Gusts.
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)
Żużel. Fajfer przyznaje, że popełnił sporo błędów. Teraz zadebiutuje w lubuskich derbach
Żużel. Madsen zły po remisie. „Powinniśmy to kur** wygrać”