Sport jest bardzo ważny, ale czasami staje się znacznie mniej ważny. I to jest właśnie taka chwila. Kiedy imperialna Rosja realizuje plany wojennych podbojów krajów ościennych – na razie Ukrainy, ale przecież Putin nie powiedział jeszcze ostatniego słowa… – kiedy u naszego wschodniego sąsiada giną nie tylko żołnierze, ale też kobiety i dzieci, to jakoś trudno się specjalnie pasjonować na przykład rozgrywkami w piłkarskich pucharach europejskich.
Rosja, ale też i jej sojusznik -także militarny- czyli Białoruś są wykluczane z zawodów międzynarodowych przez związki bardzo różnych dyscyplin sportowych. Niestety nie przez wszystkich. Na przykład światowa federacja sportów motorowych – FIM, pozwala ścigać się sportowcom – kierowcom wyścigowym z Rosji, byle nie pod rosyjską flagą! Hipokryzja? Oczywiście, że tak. Ale korzystna dla Rosji.
FIM w ogóle działa kontrowersyjnie, ale tez jakby był w slow-motion. Mamy bowiem za tydzień, z niewielkim okładem, Mistrzostwa Europy w Ice Speedwayu i to w Polsce, w Arenie Lodowej w Tomaszowie Mazowieckim. Organizatorzy nic nie wiedzą ,co z Rosjanami, bo FIM śpi i w tym może jest pewna logika, bo w zimie niedźwiedzie (ten rosyjski także) śpią- i susły też śpią. Zresztą susły zawsze śpią.
Dla Rosji i Rosjan sport jest bardzo ważny – dla Białorusi Łukaszenki także. Przeciętnym Białorusinom i Rosjanom może się nie przelewać, ale oba kraje inwestują w sport zawodowy na potęgę. Rosjanie zrobili propagandę sukcesu z Zimowych Igrzysk Olimpijskich, na swoim terenie w Soczi w 2014 roku i z piłkarskich mistrzostw świata u siebie. Medale na IO, MŚ i ME mają nakręcać poczucie dumy z kraju Putina i z kraju Łukaszenki. I nakręcają.
Odwoływanie zatem przez szereg światowych federacji sportowych imprez sportowych na terenie Rosji jest bardzo bolesne. Nie będzie baraży z Biało-Czerwonymi na stadionie Dynamo Moskwa o przepustkę na mundial w Katarze, ale Putina i jego rodaków nie mniej zaboli fakt odwołania przez FIFB, czyli światowa federację siatkarską, mistrzostw świata w tej dyscyplinie sportu, które miały być w sierpniu i wrześniu w kilku rosyjskich miastach. W ukochanej przez Putina dyscyplinie sportowej czyli hokeju na lodzie przepadną Rosjanom, organizowane przez nich przyszłoroczne mistrzostwa świata w oraz mistrzostwa świata juniorów za dwa lata.
Boli? Ma boleć!
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)
Żużel. Fajfer przyznaje, że popełnił sporo błędów. Teraz zadebiutuje w lubuskich derbach
Żużel. Madsen zły po remisie. „Powinniśmy to kur** wygrać”