Sezon się nie zakończył, ale to nie znaczy, że Bartosz Zmarzlik odpuszcza. Czterokrotny mistrz świata pojawił się na torze… wyścigowym! To nie jedyna rewelacja, gdyż Biało-Czerwonemu towarzyszył znany kierowca F1, Robert Kubica.
Świetny rok za sobą ma za sobą 28-letni żużlowiec. Oprócz kolejnych tytułów drużynowego i indywidualnego mistrza świata dorzucił kolejne trofea. Razem z Platinum Motorem Lublinem zdobył mistrzostwo kraju, a indywidualnie także został mistrzem Polski. Wydawać się mogło, że to czas na odpoczynek. Nic bardziej mylnego.
Poza owalem żużlowym jak widać Zmarzlik czuje się dobrze także na innych torach. Na torze wyścigowym Silesia Ring w Kamieniu Śląskim miał okazję pojeździć na innej nawierzchni. Za kierownicą czuł się dobrze, a sam żużlowiec wydaje się być bardzo zadowolony z tej okazji.
Wrażenie także robi maszyna, którą jeździł wychowanek Stali Gorzów. Samochód Lamborghini Huracan Super Trofeo Evo2 kosztuje fortunę, a dokładniej… 250 tysięcy euro, czyli około 1,1 miliona złotych. Z pewnością ta wersja, którą poruszał się Zmarzlik ma dodatkowe modyfikacje, które zwiększają wartość super samochodu.
Żużel. Doyle liderem po dwóch rundach. Awans Zmarzlika (KLASYFIKACJA)
Żużel. Olbrzymi pech Huckenbecka. Niemiec wycofał się z półfinału!
Żużel. Doyle zaczarował Narodowy! Wielkie ściganie w Warszawie
Żużel. Vaculik miał wypadek w drodze na stadion! Wjechał w niego pijany kierowca
Żużel. Kuriozalna sytuacja na Narodowym. Duńczyk pomylił kolor kasku!
Żużel. W Tarnowie nie pojadą. Pogoda krzyżuje plany