Anders Thomsen. Foto: Radek Kalina/Stal Gorzów
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Przed Andersem Thomsenem bardzo wymagający sezon 2021. Duńczyk znów będzie istotnym elementem układanki Stanisława Chomskiego w Moje Bermudy Stali Gorzów, a także po raz pierwszy w karierze zawalczy o indywidualne mistrzostwo świata w cyklu Grand Prix. 26-latek ma świadomość tego, że debiutancki rok w najbardziej prestiżowych zawodach żużlowych na świecie nie będzie dla niego łatwy, ale zapewnia, iż przygotuje się do swoich zadań najlepiej jak potrafi.

Thomsen ma za sobą trzy występy w cyklu Grand Prix. Przed czterema laty w debiucie w Horsens zdobył pięć punktów. W minionym sezonie w dwóch turniejach w Gorzowie wywalczył z kolei odpowiednio trzy i siedem oczek.

– W tym roku trochę posmakowałem cyklu Grand Prix w Gorzowie i szkoda, że nie poszło mi zbyt dobrze. Podczas meczów w PGE Ekstralidze punktowałem zdecydowanie lepiej. Ścigałem się z tymi samymi zawodnikami co w lidze, jednak wiem, że był to inny dzień i inny typ turnieju. Teraz naprawdę nie mogę się doczekać pełnego sezonu z moim nazwiskiem w cyklu – mówi Duńczyk w rozmowie ze Speedway Star.

Plany zawodnika na gorzowskie imprezy dość mocno pokrzyżowały zmiany wprowadzone przed samym turniejem. Władze FIM zdecydowały się zakazać startów na oponach firmy Anlas, na których Thomsen osiągał rewelacyjne wyniki.

– Jeszcze dzień lub dwa dni przed Grand Prix ścigałem się na Anlasach. Potem zadzwoniono do mnie, że w turnieju nie będę mógł się na nich ścigać. Ustawienia, na których się ścigałem wcześniej niezbyt dobrze działały przy nowych oponach. Przez miesiąc jeździłem na Anlasach i taka zmiana była dla mnie trudna. Nie miałem dużo czasu na przestawienie się na nowe opony, bo były to tylko cztery okrążenia treningowe przed turniejem. W sobotę korzystałem natomiast ze starych silników, których używałem przed przejściem na Anlasy. Zdobyłem siedem punktów, ale wierzyłem, że uda mi się powalczyć o coś więcej – tłumaczy zawodnik.

Teraz żużlowiec Moje Bermudy Stali Gorzów zamierza przygotować się do sezonu tak, aby nic go w nim nie zaskoczyło. Jedną zmian w zespole Thomsena jest zatrudnienie nowego mechanika.

– Będę pracował przez całą zimę, aby wszystko w moim teamie było gotowe. Myślę, że wszystko mam dobrze poukładane. Poszerzyłem mój zespół o jedną osobę, o mechanika. Teraz konfiguruję wszystko tak, aby być gotowym na Grand Prix. Na cykl będę miał dwa kolejne motocykle. Powinno być dobrze – wierzy Duńczyk.

Piętnasty najskuteczniejszy zawodnik PGE Ekstraligi 2020 wie, że kolejny sezon będzie dla niego sporym wyzwaniem. Wierzy on jednak w to, że uda mu się zająć miejsce gwarantujące utrzymanie w indywidualnych mistrzostwach świata.

– Z zawodnikami z Grand Prix spotykam się co tydzień w PGE Ekstralidze, ale uważam, że w Grand Prix oni są o 10 procent lepsi. Oczywiście chciałbym znaleźć się topowej szóstce. To będzie trudna rywalizacja, bo pozostali zawodnicy również chcą tego samego. Ja jestem młodym zawodnikiem w tej stawce, ale każdy z nas ma w motocyklu dwa koła, więc wszystko jest możliwe. Nie chcę mówić, że moim celem jest podium, ale zobaczymy co się wydarzy – kończy Thomsen.

One Thought on Żużel. Thomsen: Żużlowcy w Grand Prix jeżdżą o 10 procent lepiej niż w lidze
    Żużel. Vaculik odegrał kluczową rolę przy ściągnięciu Thomsena do Stali | PoBandzie
    28 Dec 2020
     8:49am

    […] Żużel. Thomsen: Żużlowcy w Grand Prix jeżdżą o 10 procent lepiej niż w lidze Bartosz Rabenda […]

Skomentuj

One Thought on Żużel. Thomsen: Żużlowcy w Grand Prix jeżdżą o 10 procent lepiej niż w lidze
    Żużel. Vaculik odegrał kluczową rolę przy ściągnięciu Thomsena do Stali | PoBandzie
    28 Dec 2020
     8:49am

    […] Żużel. Thomsen: Żużlowcy w Grand Prix jeżdżą o 10 procent lepiej niż w lidze Bartosz Rabenda […]

Skomentuj