Tai Woffinden. fot. Jędrzej Zawierucha
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Betard Sparta Wrocław przegrała z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz 41:49. Dziesięć punktów i bonus w tym starciu zdobył Tai Woffinden, który jak sam przyznał po meczu, miał spore problemy z rozwikłaniem zagadki grudziądzkiego owalu.

 

– Zwykle w Grudziądzu zdobywałem więcej punktów, ale w sobotę miałem problemy z dopasowaniem się do toru. W każdym biegu próbowałem czegoś innego, czegoś nowego i dopiero udało mi się to znaleźć w ostatnim wyścigu. Szkoda, że tak późno – powiedział Woffinden w rozmowie z Joanną Cedrych z Eleven Sports.

– Początek sezonu – mimo wygranej z Toruniem – nie jest jeszcze taki, jaki być powinien. Na początku każdego sezonu jest trudno. Są nowi zawodnicy, zmienione warunki torowe i inne warunki atmosferyczne i ciężko odpowiednio dopasować się – zauważył trzykrotny mistrz świata. Brytyjczyk zwrócił uwagę także na dodatkowe aspekty powodujące duże trudności u progu sezonu. – W sezon nie pomogła mi wejść kontuzja żeber odniesniona na treningu. Widoczny jest także brak Artioma Łaguty – podkreślił Woffinden.

Wrocławianie szansę na rehabilitację będą mieli w najbliższy piątek, kiedy na Stadionie Olimpijskim zmierzą się z Unią Leszno.