zdjęcie ilustracyjne
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W ubiegłym tygodniu optymistyczne wieści dopływały ze Szwecji. Wedle tamtejszej minister sportu, od 10 kwietnia na stadiony piłkarskie mieli być wpuszczani kibice. Okazuje się, że nie do końca jest to prawda. 

Głos w temacie wpuszczania sympatyków na stadiony zabrał w telewizji SVT główny epidemiolog Szwecji. 

– Mogę powiedzieć tyle, że minister sportu dokonał nadinterpretacji naszej opinii. Zostaliśmy poproszeni o przedstawienie naszego stanowiska. Jednoznacznie wynika z niego, że owszem obecność kibiców byłaby możliwa, ale przy spełnieniu określonych warunków dotyczących sytuacji pandemicznej. Miałoby się tak jednak stać przy dopuszczalnym poziomie rozprzestrzeniania się pandemii. O tym w tej chwili nie ma mowy. Stopień rozprzestrzeniania się Covid-19 w tym momencie jest za duży, aby było to możliwe. Wątpliwe, aby w ciągu miesiąca sytuacja uległa tak znacznej poprawie – powiedział epidemiolog, Anders Tegneli.

Z kolei szwedzki dziennik Aftonbladet dotarł do ewentualnych wytycznych odnośnie wpuszczania kibiców na stadiony. W zależności od liczby zakażeń w regionie stworzono trzy poziomy ochrony kibiców. Poziom A zakłada wpuszczenie 15 procent kibiców, poziom B to 40 procent, a najbezpieczniejszy poziom C pozwala na wpuszczenie 75 procent fanów.