Żużel. Stal Gorzów ma pomysł na powrót kibiców na stadiony

PGE Ekstraliga wystartuje w terminie, jednak – przynajmniej w pierwszej części sezonu – bez udziału kibiców. Prezes Stali Gorzów, Marek Grzyb, ma pomysł na to, by na stadiony żużlowe mogła wejść choć minimalna liczba kibiców.

– Praktycznie codzienne śledzę starania i pomysły innych dyscyplin w kwestii powrotu kibiców na stadiony. Z niecierpliwością czekałem, jak skończą się wielodniowe przygotowania i wczorajszy test „kibiców” przeprowadzony przez zespół niemieckiej piłkarskiej Bundesligi, Union Berlin. Pomysł Niemców zakończył się powodzeniem i z tego co mi wiadomo, wkrótce wystąpią oni o specjalne pozwolenie na wpuszczenie kibiców. Niemiecki odpowiednik sanepidu nie ma zastrzeżeń. Ich rozwiązanie w jakimś stopniu możemy wdrożyć u nas – mówi prezes gorzowskiego klubu.

Na czym dokładnie polegały wczorajsze testy przeprowadzone przez klub ze stolicy Niemiec?

– Klub postanowił sprawdzić przepływ kibiców i zachowanie obostrzeń pandemicznych, przy założeniu przeprowadzenia im szybkiego testu na Covid-19. Chętni kibice najpierw przechodzili test wykonywany przez wolontariuszy w specjalnie stworzonych obok stadionu punktach. Do pół godziny mieli otrzymać wynik testu na telefon komórkowy. Dopiero po jego otrzymaniu kierowali się do bramek na trybuny. Oczywiście do wykonania takiej operacji potrzebna jest większa ilość wolontariuszy do pomocy, choćby po to, aby unikać zgromadzeń kibiców. Jestem przekonany, że parę klubów PGE Ekstraligi takie rozwiązanie by przemyślało. Jak podał niemiecki klub, czas od momentu wykonania testu, do wejścia na trybunę stadionu w Berlinie wyniósł 28 minut – kontynuuje Marek Grzyb. 

Nie da się ukryć, że najważniejszym problemem – oprócz pozyskania wolontariuszy – są koszty przeprowadzenia jednorazowego testu wśród kibiców.

– Wiem, że Union ma parę pomysłów. Jest mowa o dofinansowaniu ze związku piłki nożnej, pokryciu części kosztów przez klub lub dofinansowanie sponsorów. Myślę, że przy wydatkach w naszym żużlu  odpada dofinansowanie przez żużlową centralę. Na pewno można połączyć to z akcjami marketingowymi dla kibiców, gdzie w zamian za pokrycie kosztów otrzymają oni inną wymierną korzyść, lub wpuszczać tych kibiców, których będzie stać na test jednorazowy. Myślę, że nie byłoby złym  pomysłem porozumienie się klubów z Ministerstwem Zdrowia i otrzymanie ich wsparcia poprzez przekazanie szybkich testów na Covid-19. Korzyści są obopólne. Pomagamy w testowaniu obywateli. Dla nas i myślę, że również dla innych klubów najważniejsi są kibice. My dla nich robimy żużel i tym samym trzeba szukać różnych rozwiązań. Nawet tych pozornie skomplikowanych – zaznacza Marek Grzyb.

Prezes wicemistrzów Polski zaznacza, że przeniesienie tego berlińskiego projektu do naszego kraju jest bardzo dobrym rozwiązaniem. – Oczywiście nikt nie zapełni całego stadionu, ale choć część kibiców wejdzie. Bez szukania rozwiązań możemy być w tej sytuacji w jakiej obecnie jesteśmy już bardzo długo. Kibice też już tracą cierpliwość. Na pewno pomysł jest wyzwaniem, ale sądzę że warto nad tym poważnie pomyśleć. Nie mamy przecież gwarancji, że w lipcu czy sierpniu pandemia się zakończy i nie będziemy zmagać się z szóstą „falą”. Powinniśmy spróbować iść drogą Niemców. Podobnie jak oni przeprowadzić próby z wolontariuszami. Jestem przekonany, że kilkadziesiąt osób do pomocy by się znalazło. Jeśli próby się powiodą, wówczas można wystąpić o warunkową zgodę na wpuszczanie kibiców. Trzeba szukać rozwiązań dla kibiców. Dla nich jest ten sport – podsumowuje prezes Stali Gorzów.