Kibice Sparty Wrocław, fot. Jędrzej Zawierucha
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Betard Sparta Wrocław to kolejny klub w PGE Ekstralidze, który nie może narzekać na sprzedaż karnetów. Wrocławscy fani od wczoraj mogą przedłużać swoje wejściówki i robią to z dużą chęcią. W pierwsze pięć minut pięciokrotni mistrzowie Polski sprzedali 1500 karnetów.

 

„Wracamy silniejsi”. Pod takim hasłem wrocławski zespół przystąpi do zmagań w sezonie 2023. Betard Sparta po najsłabszym sezonie od lat znów ma piekielnie mocną drużynę i jest jednym z głównych kandydatów do zdobycia tytułu Drużynowych Mistrzów Polski. W sukces, jak widać, wierzą też fani.

Wrocławianie nie zdecydowali się na drastyczną podwyżkę cen karnetów. – Zależało nam na tym aby każdy chętny kibic, który chce nas odwiedzać i wspierać Betard Spartę Wrocław znalazł miejsce na Stadionie Olimpijskim dla siebie i aby cena karnetu nie stanowiła dla niego przeszkody. Z tego względu duża część cen, pomimo rosnących kosztów (choćby organizacji imprezy) została utrzymana. Tak jest w przypadku najtańszych miejsc na trybunie wschodniej. Tu ceny się nie zmieniły w porównaniu do lat ubiegłych. Normalny karnet na 7 spotkań rundy zasadniczej PGE Ekstraligi można już nabyć za 210 zł. Zachowaliśmy też cały system zniżek. Na przykład karnet „JUNIOR” przeznaczony dla dzieci i młodzieży do 15 roku życia można kupić już za 60 zł, a karnet „ULGOWY” przeznaczony dla młodzieży w wieku 16-24 lata i seniorów można nabyć od 150 zł – mówi Adrian Skubis, doradca zarządu ds. komunikacji w WTS.

– W przypadku najbardziej pożądanych miejsc na Stadionie Olimpijskim – myślę o Trybunie Zachodniej – dokonaliśmy modyfikacji cennika, jednak tu też zrobiliśmy wszystko, by każdy chętny znalazł opcję odpowiadającą jego możliwościom. Ceny na zachodzie naszego stadionu wzrosły od około 6 do 20 procent w porównaniu z cennikiem z 2022 roku. Najdroższe pozostają karnety, które gwarantują miejsce w bezpośrednim sąsiedztwie startu, czyli na sektorach V1 i V2 – dodaje Skubis.

Przypomnijmy, że wcześniej kapitalną sprzedażą karnetów mogły się pochwalić ekipy ze wschodu Polski. Motor Lublin, tradycyjnie już, błyskawicznie wyprzedał wszystkie wejściówki. Stadion beniaminka, czyli Cellfast Wilków Krosno, już jest zapełniony w 80 proc.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. O akceptacji siebie i środowiska. Pasja Taia Woffindena do tatuaży – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Dawid Rempała: Finał był jednym z tych meczów, które najbardziej podnoszą ciśnienie – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)