pedersen
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Niesamowitych emocji dostarczyło nam spotkanie ZOOleszcz GKM-u Grudziądz z Tauron Włókniarzem Częstochowa. Większość meczu układało się na korzyść zeszłorocznych medalistów DMP. Jednak pod koniec to gospodarze odrobili straty i zdołali zremisować. Bohaterem Gołębi był kapitan Nicki Pedersen, który „wykręcił” komplet 18 punktów.

 

Na start rozgrywek PGE Ekstraligi zmierzyły się drużyny ZOOleszcz GKM-u Grudziądz i Tauron Włókniarza Częstochowa. Goście nie potrafili od blisko 30 lat przełamać złej passy i zwyciężyć na grudziądzkim owalu. Co ciekawe, Włókniarz musiał radzić sobie bez Kacpra Woryny, który po wyjeździe na próbę toru uznał, że nie czuje się na siłach, by wystartować w piątkowym meczu. Było to pokłosie wypadku w ubiegłą niedzielę w MPPK.

Początek spotkania ułożył się po myśli gości z Częstochowy. Moment startowy należał do gospodarzy. Przez 3 okrążenia prowadził Gleb Czugunow, który w końcu skapitulował na rzecz Leona Madsena. Wcześniej Michelsen poradził sobie w łatwy sposób z Jakobsenem, który przyjechał bardzo daleko za resztą stawki. W biegu młodzieżowym niespodziewanie to para Włókniarza wyjechała na pewne prowadzenie i przywiozła podwójne zwycięstwo. Warto zaznaczyć, że dla obu żużlowców był to oficjalny debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej.

W trzecim wyścigu upadek zanotowała para gości tuż po wejściu w pierwszy łuk. Powtórka odbyła się w czteroosobowym składzie, lecz tym razem, to gospodarze przywieźli podwójny triumf do mety. Nie do złapania był Nicki Pedersen, a drugiego Szczepaniaka co chwilę podgryzał Jakub Miśkowiak, którego ataki były jednak nieskuteczne. Pierwszą serię zakończyło nam kolejne show debiutanta w szeregach gości. Franciszek Karczewski znakomicie wyjechał spod taśmy i dowiózł trójkę do samej mety. Za nim uplasował się Max Fricke, który poradził sobie na trasie z Maksymem Drabikiem. Tym samym na telebimie widniał wynik 10:14 dla Włókniarza.

Druga seria rozpoczęła się od kolejnego ciosu Częstochowy. Świetnie ze startu wyjechał Drabik z Michelsenem i obaj bardzo szybcy dowieźli pewne podwójne zwycięstwo. Nie liczyli się w stawce Czugunow i Szczepaniak, tracąc sporo metrów do Lwów. W kolejnym wyścigu fantastyczne ściganie dostarczyli nam Pedersen i Madsen. Obaj Duńczycy walczyli zażarcie o zwycięstwo, lecz większym cwaniactwem wykazał się popularny „Dzik”, który uratował remis dla swojego zespołu. W siódmej gonitwie pech spotkał Maxa Fricke’a, któremu tuż po starcie zdefektował motocykl. Całe szczęście dla gospodarzy, że Jakobsen dojechał jako pierwszy do mety, jednakże stracili wówczas szansę na odrobienie punktów. Przegrywali tym samym po dwóch seriach 17:25.

Kolejne dwa remisy biegowe tylko i wyłącznie przybliżały zespół spod Jasnej Góry do zwycięstwa. Przełom nastąpił w wyścigu dziesiątym. W nim Pedersen i Czugunow wygrali 5:1, pozostawiając w tyle Karczewskiego. W pierwszym podejściu groźnie na tor upadł Kajetan Kupiec, po czym został wykluczony. Po dziesięciu biegach przewaga gości zmalała do czterech „oczek”.

Czwarta seria ponownie nie rozpoczęła się pozytywnie dla ZOOleszcz GKM-u. Para Jakobsen-Szczepaniak wyglądała jak dzieci we mgle, z którą w dość łatwy sposób poradzili sobie Madsen z Drabikiem. Radość nie trwała długo, bo w następnej gonitwie gospodarze odrobili aż cztery punkty. Podobny scenariusz był w trzynastym biegu, gdzie Pedersen i Fricke wyrównali wynik spotkania na 39:39.

Pierwszy wyścig nominowany okazał się przełomowy dla Mikkela Michelsena. Duńczyk w końcu zaprezentował się na miarę oczekiwań i uratował ważny remis. Przed ostatnim biegiem wynik brzmiał 42:42. Pod taśmą ponownie stanęli Pedersen i Madsen i to oni rozstrzygnęli między sobą losy tego spotkania. Kosmiczny dziś 3-krotny mistrz świata fenomenalnie zaatakował Madsena i później umiejętnie się bronił. Z tyłu Drabik skutecznie poradził sobie z Czugunowem, dzięki czemu mieliśmy remis na otwarcie w Grudziądzu 45:45.

1. kolejka PGE Ekstraligi:

ZOOleszcz GKM Grudziądz – Tauron Włókniarz Częstochowa 45:45

ZOOleszcz GKM: Frederik Jakobsen 6+2 (0,3,1*,1,1*), Max Fricke 8+1 (2,d,2,2*,2), Gleb Czugunow 8+1 (2,1,2*,3,0), Mateusz Szczepaniak 2+1 (2*,0,-,0), Nicki Pedersen 18 (3,3,3,3,3,3), Wiktor Rafalski 0 (0,0,-), Kacper Pludra 3+1 (1,0,2*), Kacper Łobodziński 0 (0).

Tauron Włókniarz: Leon Madsen 13 (3,2,3,3,2), Jakub Miśkowiak 2 (1,1,0,d,0), Mikkel Michelsen 8+2 (1,2*,1*,1,3), Maksym Drabik 9+2 (1,3,2,2*,1*), Kacper Woryna NS (-,-,-,-), Franciszek Karczewski 8 (3,3,1,1,w), Kajetan Kupiec 5+1 (2*,0,2,w,1), Kacper Halkiewicz NS.

Bieg po biegu:

1. MADSEN, Czugunow, Michelsen, Jakobsen 2:4

2. KARCZEWSKI, Kupiec, Pludra, Rafalski 1:5 (3:9)

3. PEDERSEN, Szczepaniak, Miśkowiak, Kupiec 5:1 (8:10)

4. KARCZEWSKI, Fricke, Drabik, Rafalski 2:4 (10:14)

5. DRABIK, Michelsen, Czugunow, Szczepaniak 1:5 (11:19)

6. PEDERSEN, Madsen, Miśkowiak, Pludra 3:3 (14:22)

7. JAKOBSEN, Kupiec, Karczewski, Fricke (d) 3:3 (17:25)

8. PEDERSEN, Drabik, Michelsen, Łobodziński 3:3 (20:28)

9. MADSEN, Fricke, Jakobsen, Miśkowiak 3:3 (23:31)

10. PEDERSEN, Czugunow, Karczewski, Kupiec (w/u) 5:1 (28:32)

11. MADSEN, Drabik, Jakobsen, Szczepaniak 1:5 (29:37)

12. CZUGUNOW, Pludra, Kupiec, Miśkowiak (d) 5:1 (34:38)

13. PEDERSEN, Fricke, Michelsen, Karczewski (w/u) 5:1 (39:39)

14. MICHELSEN, Fricke, Jakobsen, Miśkowiak 3:3 (42:42)

15. PEDERSEN, Madsen, Drabik, Czugunow 3;3 (45:45)

Sędziował: Piotr Lis