Żużel. Prezes Kolejarza: Nikt się nie poddaje. Najważniejsze wsparcie kibiców

W rundzie zasadniczej zespół Bedmet OK Kolejarza Opole był najlepszym zespołem w 2 Lidze Żużlowej. Przed drugim spotkaniem finałowym z SpecHouse PSŻ-em Poznań ma jednak do odrobienia szesnaście punktów, aby po wielu latach awansować do pierwszej ligi. Czy tak duża strata to „Mission Impossible”?

– Na pewno nie jest to wynik taki, jakiego oczekiwaliśmy. Liczyliśmy się z porażką w Poznaniu, ponieważ to bardzo silny zespół, ale oczywiście nie w takich rozmiarach jak to miało miejsce. Postawy zawodników oceniał nie będę, gdyż na to przyjdzie czas po finałach. Teraz skupiamy się wyłącznie na tym, aby do niedzielnego spotkania zrobić wszystko co możliwe, aby zespół pojechał jak najlepiej. Strata punktową jest oczywiście duża, ale pamiętajmy o jednym – to jest żużel i teoretyzując przy dwóch biegach wygranych podwójnie w zespole gości też może zrobić się nerwowo – mówi nam sternik opolskiego klubu.

Po nienajlepszej postawie niektórych zawodników podczas meczu w Poznaniu coraz częściej słychać głosy o zmianach w składzie opolan w rewanżowym spotkaniu. Nie jest żadną tajemnicą, iż pierwsze starcie obserwował z trybun menedżer Martina Smolinskiego. Ten ostatni teoretycznie mógłby zasilić Kolejarza w spotkaniu finałowym. Oprócz Smolinskiego przewija się jeszcze parę innych nazwisk, chodzi między innymi o Tima Sorensena.

– To są wyłącznie dywagacje. Jest sztab szkoleniowy i on podejmuje czy też proponuje stosowne decyzje. Na pewno obecny zespół stać na to, aby pojechać bardzo dobre spotkanie na własnym torze – komentuje Dziemba.

Prezes nie ukrywa, że pewne opinie na temat zespołu po przegranym meczu w Poznaniu „animuszu” nie dodają.

– Uważam, że robię wszystko, co możliwe, aby było jak najlepiej. Błędów nie robi ten, kto nic nie robi. Obaj wiemy, co mam na myśli. Głupcem jest ten, kto je powtarza. Jednak nie po to budowaliśmy lepszy wizerunek klubu przez trzy lata, aby jeden błąd go zniszczył. Pamiętajmy jednak, że na końcu to jest tylko sport. Wiem, ile zdrowia i pracy włożyłem przez ostatnie lata, aby ten klub funkcjonował i nie ukrywam, że pewne stwierdzenia czyta się z przykrością. Nam, jak każdemu, w trudnej sytuacji potrzebne jest jak największe wsparcie kibiców, a nie rozliczanie po pierwszym meczu – dodaje Zygmunt Dziemba.

Co się wydarzy w opolskim żużlu jeśli jednak upragnionego awansu w sezonie 2022 nie będzie? – Bierzemy dwa możliwe scenariusze pod uwagę. Obojętnie co się wydarzy, musimy pewne rzeczy poprawić, jeśli chodzi o samo funkcjonowanie klubu. Na pewno konieczne są duże zmiany, również w zarządzie, bez względu na to, co się wydarzy się w niedzielę na torze. Kibiców w imieniu swoim oraz zarządu proszę o to, aby się od nas nie odwracali, a byli naszym największym wsparciem tak, jak było to do tej pory. Wasze wsparcie jest najważniejsze. Ja rozumiem krytykę, ale jak powiedziałem na wstępie, to jest tylko sport. Są zespoły, które latami walczą w różnych ligach o upragniony cel. Jeśli sprawdzi się czarny scenariusz i zabraknie paru punktów, aby odrobić straty podejmiemy w sezonie 2023 trzecią próbę awansu. Do trzech razy sztuka. Klub się nie podda. Pracy która została włożona w ostatnich latach nie można zaprzepaścić, ponieważ ktoś sportowo okaże się na końcu lepszy. Trzeba wyeliminować błędy i pracować mocniej dalej – podsumowuje prezes Kolejarza Opole.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Prezes zawiózł kibiców na finał! – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Falubaz jedzie z Wilkami o awans i Bellego. Francuz czeka na zwycięzcę finału – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

POLECAMY:

Żużel. Lektura na lato. Żużlowe rozmowy i opowieści – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)