Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W dalszym ciągu nie wiadomo, czy Bundesliga w Niemczech w sezonie 2021 wystartuje. Ostatnio włodarze klubów spotkali się, aby poczynić odpowiednie ustalenia. Wniosek zebranych był jeden – bez kibiców liga nie ma sensu. 

W minionym sezonie, ze względu na pandemię, Bundesliga została odwołana. Nie wiadomo jeszcze, jakie obostrzenia dotyczące sportu będą obowiązywały w Niemczech w lutym czy w marcu przyszłego roku. Przedstawiciele klubów i niemieckich władz żużla postanowili z wiążącymi decyzjami poczekać właśnie do tego czasu. Nikt jednak nie chce jechać bez publiczności. 

– Bundesligi nie da się pojechać bez publiczności. Jeśli nawet będzie pozwolenia na wpuszczenie 500 kibiców nie ma to najmniejszego sensu. Takiego ryzyka nie możemy podejmować absolutnie – mówi Gummar Morke, jeden niemieckich  z działaczy. 

Podobną opinię wyraża nowy szef klubu w Brokstedt, Michael Schubert.

– Zarząd Bundesligi musi mieć na uwadze stronę finansowo i nie wolno narażać klubów na niebezpieczeństwo. Uważam że bez publiczności nie ma jakiegokolwiek sensu robienie na silę rozgrywek. Do żużla niezbędni są kibice. Z ostatecznymi decyzjami musimy poczekać do lutego, marca przyszłego roku – mówi przedstawiciel Brokstedt. 

Spokojne o możliwość startów są kluby z Landshut i Wittstock. Oba w sezonie 2021 wystartują w polskiej lidze.