Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sąd Okręgowy w Warszawie nie przystał na zażalenie obrony Marka Grzyba. Tym samym została wyczerpana procedura odwoławcza od decyzji sądu i były prezes Moje Bermudy Stali Gorzów spędzi kolejne miesiące w areszcie.

 

Marek Grzyb został zatrzymany na początku czerwca. Stało się to na polecenie Prokuratury Regionalnej w Warszawie w związku ze śledztwem dotyczącym zorganizowanej grupy przestępczej działającej w branży paliwowej (tzw. hurtownia faktur).

Według ustaleń prokuratorów na rachunek prowadzonego przez niego kantoru wymiany walut została przyjęta kwota ponad 66 milionów złotych pochodzącą z czynów zabronionych popełnionych przez grupę zajmującą się wystawianiem poświadczających nieprawdę faktur VAT.

Następnie odbyło się posiedzenie aresztowe, na którym zapadła decyzja o trzymiesięcznym areszcie. Grzyb miał możliwość odwołania i z niej skorzystał, ale sąd nie przychylił się do zażalenia obrony.

– Sąd utrzymał zastosowany areszt i nie uwzględnił zażalenia obrony. Decyzja o tymczasowym aresztowaniu jest utrzymana w mocy. Droga odwoławcza co do tej decyzji w tym momencie została wyczerpana – mówi nam Dawid Hieropolitański, zastępujący rzecznika Prokuratury Regionalnej w Warszawie.

Przez najbliższe miesiące były sternik dziewięciokrotnych mistrzów Polski będzie przebywał w areszcie. Jakie mogą być dalsze kroki prokuratury?

– Prokurator przed upływem 14 dni dotychczas stosowanego środka musi podjąć decyzję czy będzie występował z wnioskiem do sądu o dalsze przedłużenie czy też podejmie decyzje o uchyleniu tego środka i ewentualnym zastosowaniu innych. Na tym etapie decyzja sądu jest utrzymana – dodał Hieropolitański.