Artiom Łaguta. fot. Jędrzej Zawierucha
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Nieszczęśliwie zakończył się dziś dla Artioma Łaguty mecz jego drużyny w lidze angielskiej. Co prawda Peterborough Panters wygrali z Sheffield Tigers 53:37, jednak mistrz świata z 2021 roku w jednym z wyścigów uległ wypadkowi, przez który wycofał się z późniejszej części zawodów. 

 

Całe zdarzenie miało miejsce w 10. biegu w meczu miejscowych Panter z Tygrysami z Sheffield. Upadek zaliczyli w tym wyścigu dwaj zawodnicy gospodarzy czyli Artiom Łaguta i Chris Harris. Brytyjczyk został wykluczony z powtórki, a Rosjanin z polskim paszportem zdołał w niej zwyciężyć. Później jednak zdarzenie na torze zaczęło mu się dawać we znaki i przed swoim 13. wyścigiem postanowił wycofać się z zawodów.

Ewentualny uraz Łaguty postawiłby w bardzo złej sytuacji jego zespół w Polsce czyli Betard Spartę Wrocław. Ekipa z Dolnego Śląska przed drugim półfinałem z Apatorem Toruń będzie już najprawdopodobniej osłabiona brakiem Taia Woffindena, który po sobotnim wypadku w Cardiff doznał kontuzji ręki. Choć nie podano tego oficjalnie do wiadomości, Brytyjczyka najpewniej zabraknie w niedzielnym starciu o finał.

Czy Łagutę także czeka absencja? Na razie wrocławianin dodał na swoje media społecznościowe zdjęcie, które świadczy o urazie stopy. O tym, czy jest on na tyle groźny, aby lider Sparty nie mógł wystąpić w niedzielę na Stadionie Olimpijskim, przekonamy się wkrótce.