Bartosz Zmarzlik w tym sezonie wywalczył trzeci tytuł Indywidualnego Mistrza Świata w karierze, a rzutem na taśmę brąz zapewnił sobie Maciej Janowski. Co ciekawe, to dopiero czwarta taka sytuacja w historii IMŚ, kiedy na podium klasyfikacji końcowej staje dwóch Polaków.
Po raz pierwszy dwóch Biało-Czerwonych na podium mistrzostw świata mieliśmy w 1970 roku, kiedy po jednodniowym finale we Wrocławiu najlepszy z kompletem punktów okazał się Ivan Maguer, a tuż za nim uplasowali się Paweł Waloszek i Antoni Woryna, Pierwszy z Polaków przegrał tylko z Maugerem, a drugi musiał uznać wyższość Nowozelandczyka oraz kolegi z reprezentacji.
Kolejny polski dublet miał miejsce zaledwie trzy lata później. Wówczas – znów na polskiej ziemi, bo w Chorzowie – najlepszy okazał się Jerzy Szczakiel, a na najniższym stopniu podium stanął Zenon Plech. Polaków przedzielił – a jakże! – Ivan Mauger. Na następne zdobycze medalowe reprezentantów naszego kraju w IMŚ musieliśmy trochę poczekać. W 1979 roku Zenon Plech zdobył srebro, a kolejny medal to sezon 1997 i brąz Tomasza Golloba.
Wracając do dubletów – dwóch Polaków na podium mogliśmy oglądać w 2010 roku, kiedy Tomasz Gollob zdobył upragnione mistrzostwo, a tuż za nim uplasował się Jarosław Hampel. Teraz, po dwunastu latach od tamtych wydarzeń, znów mamy biało-czerwone podium. Na najwyższy stopień podium wjechał Bartosz Zmarzlik, a trzeci był Maciej Janowski.
Miejmy nadzieję, że na kolejną „podwójną” zdobycz medalową nie będziemy musieli czekać kolejnych kilku(nastu) lat.
Żużel. Ze szczęścia aż zdarł głos! Prezes Stali wskazał kluczowy moment meczu
Żużel. Kołodziej już po operacji. Teraz rehabilitacja
Żużel. Kontuzja w Falubazie! Ogromny pech juniora
Żużel. Lidsey z kompletem punktów! Deszcz przerwał mecz w Ipswich
Żużel. Wielki dzień zawodnika Unii Tarnów! Ukrainiec zmienił stan cywilny
Żużel. Wyrównane zawody w Pile. Bydgoscy młodzieżowcy niegościnni na swoim torze