Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Bartosz Zmarzlik w tym sezonie wywalczył trzeci tytuł Indywidualnego Mistrza Świata w karierze, a rzutem na taśmę brąz zapewnił sobie Maciej Janowski. Co ciekawe, to dopiero czwarta taka sytuacja w historii IMŚ, kiedy na podium klasyfikacji końcowej staje dwóch Polaków.

 

Po raz pierwszy dwóch Biało-Czerwonych na podium mistrzostw świata mieliśmy w 1970 roku, kiedy po jednodniowym finale we Wrocławiu najlepszy z kompletem punktów okazał się Ivan Maguer, a tuż za nim uplasowali się Paweł Waloszek i Antoni Woryna, Pierwszy z Polaków przegrał tylko z Maugerem, a drugi musiał uznać wyższość Nowozelandczyka oraz kolegi z reprezentacji.

Kolejny polski dublet miał miejsce zaledwie trzy lata później. Wówczas – znów na polskiej ziemi, bo w Chorzowie – najlepszy okazał się Jerzy Szczakiel, a na najniższym stopniu podium stanął Zenon Plech. Polaków przedzielił – a jakże! – Ivan Mauger. Na następne zdobycze medalowe reprezentantów naszego kraju w IMŚ musieliśmy trochę poczekać. W 1979 roku Zenon Plech zdobył srebro, a kolejny medal to sezon 1997 i brąz Tomasza Golloba.

Wracając do dubletów – dwóch Polaków na podium mogliśmy oglądać w 2010 roku, kiedy Tomasz Gollob zdobył upragnione mistrzostwo, a tuż za nim uplasował się Jarosław Hampel. Teraz, po dwunastu latach od tamtych wydarzeń, znów mamy biało-czerwone podium. Na najwyższy stopień podium wjechał Bartosz Zmarzlik, a trzeci był Maciej Janowski.

Miejmy nadzieję, że na kolejną „podwójną” zdobycz medalową nie będziemy musieli czekać kolejnych kilku(nastu) lat.